Kominek bez drewna i komina to kusząca propozycja. Nawet jeśli na przeszkodzie nie stoją sprawy finansowe, to przecież niemożność techniczna dotyka również bogatych… Wielopiętrowy budynek, brak przewodu kominowego, regionalny zakaz palenia czy odlotowa aranżacja wnętrza albo zwyczajne życie na najwyższych obrotach… Wszędzie tam pasuje ogień, który pojawia się bez trwałych architektonicznie zobowiązań, a na dodatek może przenieść się na taras, do ogrodu, a nawet do wnętrza luksusowego jachtu.
Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w dziale: ABC kominka
Koszty zakupu biokominka mogą być symboliczne albo też wysokie lub gdzieś pomiędzy, a wszystko zależy od modelu i producenta, bo w tej grupie dużo jest ofert dizajnerskich. Wśród nabywców biokominków są bowiem i gwiazdy filmowe, i arabscy szejkowie, i znane sieci hoteli. Czy będzie to model skromny i standardowy, czy odlotowy – zawsze warto wybrać palenisko, które posiada skuteczne zabezpieczenia i certyfikaty. Jeśli kupujemy gotowy biokominek lub aranżujemy go indywidualnie z wykorzystaniem fabrycznego paleniska, to kominek powinien być bardzo stabilny.
Paliwem zawsze powinny być wiadomego pochodzenia, atestowane bioetanole. Posiadacz biokominka powinien przestrzegać instrukcji użytkowania, bo od tego zależeć może zdrowie i życie. Jak widać, ten teoretycznie bez zobowiązań związek z biokominkiem ma sporo ograniczeń, ale są one nieformalne, a z pewnością nie są natury technicznej. Po prostu biokominek to wolny, atrakcyjny ogień dla rozsądnych ludzi.
Witold Hawajski