Intrygująca bryła przypominająca płomień, pokryta elewacją wykonaną z miedzi, w pełnym słońcu wydaje się płonąć. Czyż nie jest to idealne entrée do „świata ognia”? W jej wnętrzu, a mówiąc precyzyjniej w podziemiu, równie nowoczesna co sam budynek multimedialna i interaktywna ekspozycja poświęcona wiedzy na temat żywiołu ognia oraz energii od prehistorii, przez antyk i wieki średnie, do współczesności.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej KOMINKI.ORG.
Co na nas czeka?
Nie sposób nie docenić ekspozycji, ponieważ zarówno laik poszukujący ciekawej, edukacyjnej rozrywki, jak i osoba zainteresowana tematem znajdzie coś dla siebie. Wszechstronna ekspozycja przedstawia ogień w różnych wymiarach, poczynając od prehistorii i umiejętności oswajania tego niezwykłego żywiołu, po motyw ognia w sztuce czy ognistą szafę, grającą płomienne przeboje.
Na ekspozycji znajdziemy wiele ciekawostek. Poznamy między innymi sposoby rozpalania ognia i dowiemy się, że naukowcy, mierząc warstwy popiołu w jednym z jaskiniowych palenisk używanych przez naszych praprzodków, stwierdzili, że ogień był w niej stale podsycany przez 3 tys. lat – oczywiście mowa o czasach, kiedy człowiek nie umiał jeszcze krzesać ognia samodzielnie, tylko musiał go zdobyć „od natury”. Interesujące są ciekawostki sformułowane w postaci pytań z odpowiedzią ukrytą pod klapką. Zachęcają one do sprawdzenia własnej wiedzy lub intuicji.
Zoom na grzanie
Ekspozycja pokazuje zarówno rzeczywistą rolę ognia w życiu naszych przodków, jak i przedstawia znaczenie, jakie mu przypisywano w mitologiach czy folklorze. Dowiemy się między innymi, skąd wzięła się nazwa „ogień”, poznamy historię wynalezienia w Chinach zapałek i dowiemy się o kosmicznych właściwościach wypalanej w ogniu ceramiki, czy o wykorzystaniu dymu do wędzenia – czyli sposobie na przedłużenie trwałości jedzenia. Zwiedzając Muzeum Ognia, poznamy też pierwsze urządzenia grzewcze wynalezione przez człowieka.
Poznamy zasadę działania systemu grzewczego o nazwie „hypocaustum”, wynalazcę kominka z komorą konwekcyjną – Benjamina Franklina – tego samego, który wynalazł piorunochron, dzięki czemu ujarzmił pioruny, likwidując groźbę wzniecania pożaru, czy Jean Baptiste Godina, który w 1840 roku stworzył tzw. kozę, czyli piecyk wolno stojący. Francuska marka Godin do dzisiaj funkcjonuje, a w jej ofercie nadal można znaleźć – poza nowoczesnymi propozycjami – również te sięgające początków działalności.
Ogień w kulturze i sztuce
Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, w jaki sposób żywioły zakorzeniły się w naszym życiu i jak wniknęły w nasz język, kulturę, świadomość. Muzeum Ognia uświadamia nam to ze wszech miar. Słuchając takich przebojów, jak „Pali się” czy „Ring of fire”, i przypominając sobie przysłowia, jak choćby „iść na pierwszy ogień” czy „dolewać oliwy do ognia”, cały czas bazujemy na doświadczeniach naszych przodków związanych z tym żywiołem. Przekraczając ścianę ognia w muzeum, dochodzimy do obszaru duchowości, gdzie na szerokiej ścianie projekcyjnej prezentowany jest żywioł w wydaniu humanistycznym. Rozwój kultury, sztuki czy mitologii w wielu aspektach opierał się na podstawowych żywiołach, w tym na ogniu, który niezależnie od zakątka świata budził podziw i strach, fascynował i przerażał, ale przede wszystkim inspirował.
Mędrca szkiełko i oko
Tak nazwana została część ekspozycji poświęcona eksperymentom. Tutaj, także dzięki własnemu zaangażowaniu i skorzystaniu z multimedialnych pomocy, poznamy temperaturę zapłonu różnych cieczy, rozpalimy ogień olimpijski, sprawdzimy na czym polega fotowoltaika i dowiemy się, czym jest żarzenie i jaką temperaturę osiąga stal rozgrzana do białości. Dzięki kamerze termowizyjnej dowiemy się, jaką temperaturę ma nasze ciało i możemy stać się dyspozytorem straży pożarnej, by ugasić w porę pożar. Część pożarnicza zajmuje ważne miejsce w Muzeum. Paradoksalnie to dzięki pożarowi z 1702 roku, który miał miejsce w Żorach i zniszczył znaczną część miasta, obecnie w tym miejscu powstało takie muzeum. To wydarzenie, które zakotwiczyło się w świadomości lokalnej społeczności i jest co roku upamiętniane tak zwanym świętem ogniowym, było inspiracją do powstania muzeum poświęconego żywiołowi ognia.
Do Muzeum Ognia lepiej nie „wpadać jak po ogień”, tylko znaleźć trochę więcej czasu, by skorzystać ze wszystkich atrakcji i poznać żywioł ognia w wielu wymiarach. Jest to zdecydowanie rozrywka dla dużych i małych. Organizowane regularnie w tym miejscu tematyczne wystawy, jak choćby prezentacja kolekcji zapałek, uatrakcyjniają to miejsce i sprawiają, że żyje.
Aldona Mazurkiewicz
Zdjęcia: Muzeum Ognia w Żorach
Inwestorem i zarządcą obiektu jest miejska spółka Nowe Miasto sp. z o.o. Gmach inspirowany płomieniami został zaprojektowany przez Barbarę i Oskara Grąbczewskich, a jego budowa prowadzona była w latach 2009–2014. Multimedialna ekspozycja została stworzona przez firmę Adventure Multimedialne Muzea. Oficjalnie Muzeum zostało otwarte 3 grudnia 2014 roku.