Reklama

Obniżenie temperatury spalin z kominka

Czy spaliny wylatujące w procesie spalania do komina muszą być tracone bezpowrotnie? Po pierwsze, firmy produkujące wkłady kominkowe wymyśliły różne szykany zwane deflektorami byle tylko spaliny jak najdłużej we wkładzie zatrzymać. Spaliny zaprzęgane są też do pracy w nasadach dopalających.
Obniżenie temperatury spalin z kominka

Źródło: Kratki

Czy spaliny wylatujące w procesie spalania do komina muszą być tracone bezpowrotnie?

Po pierwsze, firmy produkujące wkłady kominkowe wymyśliły różne szykany zwane deflektorami, byle tylko spaliny jak najdłużej we wkładzie zatrzymać. Zanim trafią one do komina, zwykle mają do pokonania jedną lub dwie takie płyty. Wiele modeli wyposażonych jest w rozwiązanie dwóch lub trzech deflektorów, z regulacją wyraźnie podnoszącą sprawność wkładów. Dla przykładu, w trójdeflektorowy system TDI wyposażone są niektóre wkłady francuskiej firmy TURBO FONTE. Trzy deflektory wykonane z żeliwa dają rozbudowaną defleksję spalin, a ząbkowanie ich krawędzi zmniejsza wysokość płomieni. Całość obniża temperaturę wychodzących spalin. TDI współpracuje z systemem wentylacji bezpieczeństwa, działającym jak klapa regulacji ciągu oraz z systemem czystej szyby. Ten ostatni system, za pomocą dwóch klapek umieszczonych w górnej części fasady, pomaga utrzymać czystość szyby przy zoptymalizowanym (dzięki TDI) spalaniu.

Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w dziale: Porady kominkowe

Spaliny zaprzęgane są też do pracy w nasadach dopalających. Przykładowo nasada SPARTHERM AUFSATZREGISTER, którą firma SPARTHERM przygotowała do większości swoich modeli. Przy rozpalaniu spaliny bez przeszkód wychodzą do komina. Później, za pomocą sterowanego pokrętłem cięgna, zamykamy im bezpośredni wylot i muszą one jeszcze odbyć drogę przez nasadę. Temperatura spalin na wylocie obniża się o około 115*C, a nam pozostaje dodatkowe około 7,5% energii. To z całą pewnością tylko niektóre z proekologicznych działań podejmowanych przez producentów kominkowych wkładów i pieców. Na nic jednak cała ta praca, jeśli nie nauczymy się, że w kominku spala się tylko drewno opałowe, a nie zwykłe śmieci: plastikowe butelki po napojach czy stare buty. Niestety, na ślady takich „ekologicznych paliw” trafiają dość często serwisanci firm kominkowych.

Witold Hawajski


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama