Los Helmuta Kaufmanna podobny był do losu wielu Niemców. Po II wojnie światowej jako 6-latek po wysiedleniu z terenów dzisiejszych Czech trafił do Niemiec. Tutaj skończył szkołę ceramiczną, pracował w fabryce porcelany, intensywnie uprawiał sport. Pod koniec lat sześćdziesiątych w Rehau założył własną firmę. Tak wystartowała manufaktura Kaufmann Keramik.
Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w dziale PIECE KAFLOWE.
Początki dla firmy Kaufmann Keramik nie były łatwe
Przez pierwsze lata firma wykonywała głównie ceramikę dekoracyjną, wazy, misy, dzbany, ozdobne kubki. Takie były możliwości rynku i tego, co dzisiaj modnie jest nazywać start-upem. Produkcja kafli kominkowych to już inna skala i większe wymagania, bo proces produkcji jest bardziej skomplikowany. Do tego doszedł Helmut Kaufmann dopiero w latach osiemdziesiątych. Z roku 1983 pochodzi pierwszy kaflowy piec zbudowany w manufakturze. Potem był jeszcze największy na świecie kafel, który miał rekordową wagę 160 kg, i wiele innych innowacyjnych rozwiązań w ceramice.
Dynamiczny rozwój kaflarnii Kaufmann Keramik
Gdy rozmawiałem z Helmutem Kaufmannen pod koniec roku 2003, kaflarnia zatrudniała 80 osób i wykonywała ponad 2 tys. rodzajów kafli. Kaufmann oferował największą w Niemczech paletę kolorów glazur oraz największe wymiarami elementy ceramiczne. Firma współpracowała z ponad 1400 odbiorcami, głównie z Niemiec, Austrii, Szwajcarii, ale też i z innych krajów. Na liście odbiorców znalazła się też Polska.
Ciągłe poszukiwania nowych, kaflowych rozwiązań
Innowacyjność i szukanie nowych rozwiązań to cecha najlepszych. Helmut Kaufmann i jego rodzinna firma mają to w genach. Szeroka gama ceramiki, pozwalająca na realizację zarówno form tradycyjnych, jak i bardzo nowoczesnych, nie wystarczała. Pojawiły się ciekawe propozycje gotowych do szybkiego montażu piecyków Sonneoefen oraz wyprzedzające czas ceramiczne kształtki systemowe Coterra, umożliwiające budowę dowolnych brył i powierzchni ogrzewanych wodą lub prądem. W końcu miasto Rehau to również miejsce produkcji doskonałych systemów ogrzewania podłogowego, którą to ideę wykorzystano w systemie Coterra.
Helmut Kaufmann, chociaż posiadający doskonałe przygotowanie i doświadczenie, nie działał sam. Kaufmann Keramik to firma rodzinna. Żona Hannelore, córka Gabi oraz syn Matthias praktycznie zawsze zaangażowani byli w działalność firmy.
Kaufmann Keramik - zmiany więcej niż pokoleniowe
Dzięki wielkiej sprawności i zaangażowaniu całej rodziny firma Kaufmann Keramik, w przeciwieństwie do wielu innych manufaktur, przetrwała w doskonałej kondycji kryzys, jaki na początku XXI wieku dotknął europejską branżę ceramiczną. Ba, nie tylko przetrwała, ale też rozwinęła się, między innymi zakupiła firmę Jasba Keramik, inną manufakturę z doskonałymi tradycjami, która z kryzysem sobie nie poradziła. Chociaż Helmut Kaufmann wciąż jest w firmie nr. 1, to coraz częściej na targach i różnych imprezach branżowych można spotkać Matthiasa Kaufmanna. Syn założyciela firmy i jego doskonałe kontakty ze znanymi projektantami stały się przyczynkiem do wielkich zmian w firmie. Struktura firmy została dopasowana do nowych wymagań rynku oraz do nowej struktury przedsiębiorstwa i oferty, która w branży ceramicznej była bardzo innowacyjna.
Dział Handwerliche Kacheloefen und Kamine to w zasadzie odpowiednik „starej” firmy. Tutaj powstają kafle i inne elementy do budowy kaflowych kominków i pieców. Dział ten bazuje na wieloletnich doświadczeniach.
Nowy dział to Designer Kachelefen. Tutaj realizowane są projekty i pomysły zewnętrznych artystów, z którymi firma ma doskonałe relacje. Seria Fold to projekty Kai Linke. Seria Softedge pochodzi z blisko związanej od kilku lat z Kaufmann Keramik austriackiej manufaktury Poli. Seria Frame to projekty Brigitty Gumpold, a seria piecyków Edmund pochodzi z wiedeńskiej pracowni Wienerofen.
Powstał też dział Wohnen und Einrichten dedykowany aranżacji wnętrz, a oferowane ceramiczne wyłożenia powierzchni ścian, m.in. w seriach Format, Soap i PAZ, pochodzą od Sebastiana Herknera.
No i wreszcie coś, co tworzy praktycznie nawet nie dział, ale zupełnie nową firmę – Kaufmann Grillkitchen, czyli rozwiązania kulinarne w zasadzie przeznaczone do zastosowań zewnętrznych. Obejmuje on aktualnie serie modularnych kuchni Block, T-Bone oraz L3 Designgrill. Wszystkie mogą być zamawiane w indywidualnie zaprojektowanych zestawach, tak jak „zwyczajne” meble kuchenne.
Tradycja i nowoczesność - ciągły rozwój ceramiki nie tylko do kominków i pieców
Chociaż na skutek zmian preferencji rynkowych wiele uznanych kiedyś w Europie manufaktur ceramicznych już nie istnieje, a inne często ograniczają swoją działalność, są pasywne, nie proponują atrakcyjnych nowości, to firma Kaufmann Keramik, dzięki trafnym zmianom organizacyjnym, płynnemu wdrożeniu w działalność kolejnego pokolenia, innowacyjności i otwarciu na pomysły, jest w wysokiej formie.
By się rozwijać, firmie potrzebni są fachowcy, więc Kaufmann zabezpiecza swoją przyszłość, szkoląc własne kadry. Poszerzyła się też lista krajów, do których trafiają produkty, i aktualnie, obok tradycyjnych odbiorców z Niemiec, Austrii i Szwajcarii, są to również Francja, Włochy, a także Rosja i Kanada. Także w Polsce marka Kaufmann jest utożsamiana z doskonałą ceramiką. Kafle Kaufmann mają wysokie notowania zarówno wśród klientów, jak i profesjonalistów. Zdobywają także wiele prestiżowych nagród, np. red dot design award za kafle Turbin. Również Świat Kominków to zauważa, a nominacje i nagrody Płomień Roku dla produktów Kaufmann nie są przypadkowe. Z pewnością mistrzem nad mistrzami w ceramice kominkowej i piecowej wciąż pozostaje austriacka manufaktura Sommerhuber ze Steyr, ale ta manufaktura, która powstała w roku 1491 i wiele pokoleń jej pozycję tworzyło. Historia Kaufmann Keramik jest znacznie krótsza. I chociaż liczy praktycznie kilkadziesiąt lat i obejmuje zaledwie dwa wciąż pracujące wspólnie pokolenia, to oni już znajdują się w takiej izbie chwały „Hall of Fame” ceramiki. Poza tym dzięki temu, że wszystko w tej firmie dzieje się prawie „na naszych oczach”, jest nam bliższe. Jak mówił Helmut Kaufmann, „demokracja i wolność gospodarcza stwarzały perspektywy. Każdy, kto miał pomysł i chciał pracować, miał dobre warunki do rozwoju”. Niby to proste, ale imponujące jest to, co udało się Helmutowi Kaufmannowi i jego rodzinie wspólnie dokonać.
Witold Hawajski
Pełna wersja artykułu znajduje się w magazynie "Świat Kominków" nr 54 (1/2018).