Targi Europäische Fachmesse Kachelofen & Wohnkeramik KOK w Wels w dniach od 27 do 29 stycznia przyciągnęły do Austrii zdunów, producentów i dystrybutorów wkładów, obudów oraz materiałów i akcesoriów kominkowo-piecowych z całej Europy. Tegoroczne wydarzenie odbyło się już po raz 49, zbliżając się do okrągłego jubileuszu.
Tym razem na sto kilkanaście prezentujących się firm aż ponad siedemdziesiąt stanowiły firmy z branży kominkowej (pozostałe reprezentowały rynek ceramiki). Kafle, wkłady kominkowe, piece, kuchnie, kominy, materiały zduńskie, oprogramowanie komputerowe, akcesoria oraz prasa fachowa to produkty tradycyjnie prezentowane podczas targów, organizowanych przez austriackie stowarzyszenie zdunów Österreichischer Kachelofenverband.
Mimo, że KOK to impreza coroczna jest to też miejsce prezentowania branżowych nowości i usprawnień, dające szybki wgląd w kierunki rozwoju branży. Tak też było i tym razem. Od początku istnienia targów nadal na halach w Wels królują też wystawcy z kręgu krajów niemieckojęzycznych, których bogate tradycje zduńskie są wciąż kontynuowane.
Jak co roku w Wels ważnym punktem programu była konferencja, przedstawiająca aktualne problemy i perspektywy rozwoju branży kominkowej i ceramicznej. Tym razem o przyszłości branży zastanawiano się w kontekście szerszych zagadnień budowlanych, trendów w architekturze i zmian w polityce energetycznej. Ze szczególną uwagą zajęto się szkłem kominkowym.
Generalnie, na przysłowiowy „pierwszy rzut oka” nie widać było oznak kryzysu – podczas wydarzenia nie tylko nie zabrakło żadnego z „rozgrywających” na kominkowo-zduńskim rynku, ale też obecne były niewielkie, familijne firmy. Austriackie KOK to jednak jedno z ważniejszych miejsc eksponowania branżowych nowości, a wśród nich właśnie gdzieniegdzie widać było więcej tańszych rozwiązań.
Optymistyczne jest natomiast to, że na targowych halach wyraźnie słychać było język polski. Liczba odwiedzających KOK kominkarzy wyraźnie wzrosła, chociaż oficjalne statystyki nie są jeszcze znane wydaje się, że poza Austriakami i Niemcami stanowili oni chyba najliczniej reprezentowaną w Wels nację. Mamy nadzieję, że nie umknie to uwadze wystawców i organizatorów, a w przyszłości – przyniesie wymierne korzyści.