Wpływy zewnętrzne na branże Pelletu
– (…) wpływ wojny w Ukrainie, kryzysu energetycznego oraz inflacji na branżę, był i nadal jest bezdyskusyjny – mówiła Jolanta Kamińska z Magazynu Biomasa – Jak będzie wyglądała przyszłość? Na pewno czeka nas kolejne przetasowanie na rynku z uwagi na to, że produkcją pelletu chcą zająć się Lasy Państwowe, choć te plany nadal budzą bardzo wiele pytań, na które dziś nie znamy odpowiedzi – dodała.
Ósma edycja Forum Pelletu udowodniła, że to nie ostatnie słowo branży pelletowej, bo jej potencjał nie został jeszcze wykorzystany - Polska jest na trzecim miejscu pod względem produkcji pelletu certyfikowanego ENplus, po wyłączeniu z rankingu Rosji. Tę pozycję zapewnia nam roczna produkcja na poziomie 2 mln ton - powiedział Adam Sarnaszek, prezes zarządu Polskiej Rady Pelletu.
Poruszony został również temat problemów w branży podkreślając, że bardzo długo europejski rynek pelletowy rósł, jednak dziś trudno mówić o jego dalszym rozwoju. Co było powodem? Mający miejsce w całej Europie gwałtowny wzrost cen, wpłynął na wybory zakupowe klientów. Wojna w Ukrainie ograniczyła przepływ surowca i tym samym możliwości produkcyjne. Największy konsument pelletu w Europie, Wielka Brytania, ograniczyła zużycie granulatu w 2022 o 18%.
Obniżka cen pelletu, nie jest taka łatwa
Do sytuacji na rynku kotłów odniósł się Tomasz Nowak z firmy Biopal/PPH Kostrzewa. W swojej prezentacji jasno wskazał, kiedy nastąpiło załamanie sprzedaży urządzeń grzewczych na pellet i z czego ono wynikało, nie sprowadzając problemu jedynie do wysokiej ceny pelletu.
– Można by powiedzieć, że wystarczy obniżyć cenę pelletu i problem ze sprzedażą kotłów zostanie rozwiązany. Nie jest to jednak takie proste. Tąpnięcie w połowie 2022 rzeczywiście wynikało z piku cenowego, ale trzeba dodać do tego także bardzo agresywną kampanię lobby pomp ciepła, niezmienną od lat stawkę VAT na pellet, czy faworyzowanie np. gazu, którego ceny zostały przez władze zamrożone w zeszłym roku. Pellet nie cieszył się tymi samymi przywilejami – mówił Tomasz Nowak.
W porównaniu do okresu sprzed roku w czerwcu 2022, sprzedaż kotłów na pellet spadła o 80%. Zamiast szacowanych 100 tys. na rynek weszło zaledwie 20 tys. sztuk. Według eksperta PPH Kostrzewa w 2028 roku, przy dzisiejszej cenie pelletu, sprzedaż kotłów wyniesie ok. 30 tys. rocznie. Jeśli ta spadnie może urzeczywistnić się wariant optymistyczny, zakładający ok. 150 tys. sztuk. Znaków zapytania pozostaje jednak bardzo dużo.
– Polski pellet jest produktem certyfikowanym, wysokiej jakości, produkowanym w nowoczesnych zakładach i nie generuje smogu. Tak samo krajowe kotły na pellet spełniające najwyższe normy emisji. Jednak pellet nie jest traktowany na równi z gazem czy węglem, jego konsumenci nie mogą liczyć na dopłaty i finansowe wsparcie – mówił Tomasz Nowak
Tekst oparty na podstawie tekstu z www.magazynbiomasa.pl