Reklama

Zalany kominek na drewno i komin - jak je uratować?

Tegoroczna powódź doprowadziła do wielu zniszczeń. Zalane domy to nie tylko mury, ale też całe wyposażenie wnętrza w tym kominki i piecyki na drewno. To także często zalany komin. Czy można uratować te urządzenia, jak je osuszać i do kogo się zwrócić o pomoc? Zapytaliśmy specjalistów z branży, którzy podpowiadają co zrobić z zalanymi i uszkodzonymi w wyniku powodzi kominkami i wkładami kominkowymi na drewno.

Autor: Heatro kominek na drewno

Wszyscy moi rozmówcy zaznaczali, że każdy przypadek jest indywidualny i w każdej sytuacji może to wyglądać inaczej. Oczywiście najlepiej jest wezwać fachowca - zduna w przypadku kaflowego pieca, firmę kominkową do kominka a kominiarza do komina, którzy będą w stanie fachowo ocenić stan urządzenia i jego elementów po zalaniu. Szczególnie istotne jest to w przypadku komina. 

Komin zalany przez powódź - czy można go używać?

Jak zaznaczył Marcin Ziombski prezes Korporacji Kominiarzy Polskich bardzo istotna jest przed próbą uruchomienia zalanego wcześniej urządzenia grzewczego i komina opinia kominiarska. Często do oceny stanu technicznego zalanego wcześniej komina i wszystkich jego elementów potrzeba nie tylko zewnętrznej oceny. Oczywiście jeśli np. ceramiczny czy murowany komin pękł czy się sypie to widać od razu, że nie nadaje się do użytku, jednak czasami takich zewnętrznych symptomów brak, ale nie oznacza to, że ich nie ma. Uszkodzenia i problemy wynikające z zalania mogą być widoczne dopiero w środku komina, a do oceny tego potrzebny jest specjalistyczny sprzęt np. inspekcyjna kamera i fachowa wiedza. Może być tak, że komin jest zatkany nieczystościami, nie ma ciągu itd. Jak zaznacza prezes KIK problemów może być wiele stąd potrzebna jest fachowa opinia, by bezpiecznie można było znowu zacząć palić w urządzeniu, które podłączone jest do takiego komina. Czasami może się okazać, że murowany komin będzie potrzebował  wzmocnienia konstrukcji i stalowego wkładu, a czasami nawet może być potrzeba by przenieść kotłownię i komin w inne miejsce. Dlatego tak ważne jest by nie bać się i zaprosić kominiarza!

Jak osuszyć zalany kominek na drewno, czyli co zrobić z kominkiem po powodzi?

Na samym wstępie zaznaczmy, że zalany kominek którego już na pierwszy rzut oka widać, że konstrukcja została naruszona bezwględnie nie nadaje się do użytkowania. Po oględzinach przez specjalistę czasami może się okazać, że pęknięcia w zabudowie są powierzchowne i można je łatwo usunąć - osiatkować, zaszpachlować i pomalować na nowo obudowę. Jednak ten stan rzeczy powinien ocenić specjalista z firmy kominkowej lub zduńskiej z okolicy. Jest jednak kilka prostych czynności, które możemy wykonać samodzielnie, żeby osuszyć konstrukcję kominka. Oczywiście wiele zależy od tego z jakim kominkiem mamy do czynienia. Zacznijmy od wkładu kominkowego z żeliwa, który był skręcany i ma uszczelki. Takie palenisko trzeba doprowadzić do powolnego osuszania i przewietrzania by z żeliwa i uszczelek, nie gwałtownie tylko powoli uchodziła para wodna - w tym celu można np. wstawić świeczki do paleniska i zostawić otwarte drzwiczki. Pamiętajmy korpus paleniska może być ciepły, ale nie może być gorący, zbyt mocne nagrzewanie materiału może prowadzić - jak w lokomotywie - do gwałtownego uchodzenia pary wodnej i może skutkować uszkodzeniami w materiale. 

Z kolei w przypadku wkładów kominkowych stalowych z wyłożeniem ceramicznym, można działać tak samo jak przy żeliwnym palenisku lub próbować - o ile wyłożenie nie jest popękane je wyjąć i ułożyć na słońcu lub w suchym miejscu. Specjaliści jednak zwracają uwagę, że w ten sposób można też uszkodzić wyłożenie, więc jeśli nie ma się doświadczenia to lepiej takich szamotów czy innego ceramicznego wyłożenia nie ruszać. Można dla osuszenia palić świeczki przy otwartych drzwiczkach lub drobny chrust, tak  by kominek delikatnie się ogrzewał. Dobrym pomysłem na osuszanie zalanych budynków jest też podłączenie jeśli ktoś może prostego piecyka wolno stojącego, który daje promieniowanie ciepłem - to pomoże osuszyć delikatnie, skutecznie i zdrowo nie tylko kominek, ale też wylewki, podłogi i mury budynku.

W palenisku należy zajrzeć nie tylko do paleniska ale też oczyścić regulatory przepływów powietrza, przepustnice czyli mechanizmy umieszczone w dolnej części paleniska, należy je oczyścić z zanieczyszczeń, wytrzeć z ognisk rdzy np. pędzlem, a następnie spróbować je uruchomić mechanicznie i sprawdzić czy działają. Należy je uruchomić, pobudzić do działania używając środków czyszcząco-smarujących do mechanizmów np. WD 40. Potem powycierać z zalążków rdzy a następnie zadbać o prawidłowe smarowanie używając smaru grafitowego lub pyłu grafitowego

W przypadku wyłożenia z wermikulitu też trzeba go delikatnie suszyć i obserwować czy się nie odkształca czy nie kruszy w takim przypadku należy takie wermikulitowe wyłożenie wymienić na nowe.

Drzwi paleniska z kolei otaczają uszczelki - o ile są na swoim miejscu i nie odstają od kleju to dalej będą pełnić swoją funkcję. Jeśli coś jest nie tak to na rynku są nawet proste zestawy naprawcze pozwalające w prosty sposób wymienić taką uszczelkę.

Jednak sam wkład kominkowy to tylko jeden z elementów kominka, jest też obudowa, która może być wykonana z różnych materiałów. Najgorzej jest jeśli została wykonana z płyty karton-gips ( swoją drogą specjaliści zaznaczają, że nie jest to najlepszy wybór na obudowę kominka, jest obecnie wiele płyt izolacyjno-konstrukcyjnych o parametrach odpowiednich dla zabudowy wkładów kominkowych) . Kominek z karton-gipsu będzie wymagał rozbiórki, ze względu na higroskopijność i rozwarstwianie się gipsu - oczywiście zawsze oceniany powinien być konkretny przypadek -bo ma znaczenie na jakiej wysokości była woda, czy tylko przepłynęła czy stała np. 2 doby. Każdorazowo jeśli zabudowa kominka "spuchła" to na pewno jest do wymiany!

W przypadku kominków, których izolacja jest z wełny mineralnej to wełna - o ile płyta się nie rozwarstwiła i pozostała na miejscu to przy pracy kominka powinna powoli odparować. Problemu nie powinno być też w przypadku takich materiałów jak twarde płyty krzemianowe, wapniowo-krzemianowe, akumulacyjne i szamotowe. Jeśli nie są konstrukcyjnie naruszone to woda im nie szkodzi. Warto jednak zwrócić uwagę na połączenia płyt, czy nie wypłukał się klej, wówczas trzeba je naprawić. 

Elektronika sterująca wkładem kominkowym jak każda elektronika wody nie lubi. Po zalaniu nie wolno jej uruchamiać, trzeb ją zdemontować, przejrzeć, osuszyć i wymienić, dla bezpieczeństwa funkcjonowania i by ustrzec się od zwarcia - kostki na nowe. 

 Aldona Mazurkiewicz

Dziękuję Konrad Kućmierz (Eko- term), Piotr Batura (Kominki Batura), Marcin Ziombski (Krajowa Izba Kominiarzy) za podzielenie się wiedzą i pomoc merytoryczną w przygotowaniu materiału. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama