Reklama

Zalany piec kaflowy - czy da się go naprawić?

Czy można uratować zalane przez powódź piece kaflowe. Jak je osuszać i jakie znaczenie w modernizacji pieca kaflowego ma zastosowana technika. Okazuje się, że woda mniej szkód mogła wyrządzić w piecach kaflowych budowanych metodami nowoczesnymi, nieco bardziej problematyczne będzie osuszanie pieców kaflowych budowanych sposobem tradycyjnym czyli na tzw. glinę.
Zalany piec kaflowy - czy da się go naprawić?

Autor: Realizacja Kominkarnia

O radę - co zrobić z zalanym piecem kaflowym - poprosiłam specjalistów branży kominkowo - zduńskiej: zdunów Piotra Baturę i Leszka Szykulskiego oraz Konrada Kućmierza producenta płyt akumulacyjnych. Wszyscy moi rozmówcy zaznaczali, że każdy przypadek jest indywidualny i w każdej sytuacji może to wyglądać inaczej. Oczywiście najlepiej jest wezwać fachowca -  w przypadku kaflowego pieca zduna, który będzie w stanie fachowo ocenić stan urządzenia i jego elementów po zalaniu. Sprawdzeniu powinno się też poddać komin, w tym celu warto wezwać kominiarza, który sprawdzi drożność i bezpieczeństwo użytkowania komina, ale więcej na ten temat znajdziecie w artykule: Zalany kominek na drewno i komin - jak je uratować? 

Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w dziale PIECE KAFLOWE

Co zrobić, gdy został zalany piec kaflowy budowany tradycyjną metodą zduńską, czyli na glinę?

W piecu kaflowym budowanym metodą tradycyjną wiązania między kaflami są zrobione przy użyciu naturalnego materiału jakim jest glina. Niestety woda może glinę wypłukać - wówczas woda dostanie się też do wnętrza pieca, może się okazać, że w środku kanały są pozawalane, albo szamotowe kształtki poprzesuwane. W takim przypadku piec kaflowy jest do rozbiórki i postawienia na nowo. Podobnie gdy widać, że piec jest krzywy czy została naruszona jego konstrukcja. Grozi to zawaleniem i nie wolno takiego pieca kaflowego używać. Co powinno też niepokoić użytkownika? Niestety na niekorzyść pieców kaflowych jest długotrwałe działanie wody, jeśli taki tradycyjny piec kaflowy długo stał w wodzie, najprawdopodobniej jest do rozbiórki, podobnie niepokoić powinno jeśli piec "spuchł", wówczas też najprawdopodobniej nie będzie się nadawał do użytku. Trzeba mieć świadomość, że glina jest bardzo chłonna, a wilgotność takiego zalanego pieca może wynosić nawet 100%. Zatem nawet jeśli powyższych ewidentnie dyskryminujących do "ratowania" pieca objawów piec kaflowy na glinę nie ma to jednak jego suszenie będzie trwało. Jego wilgotność będzie wielokrotnie większa niż po wybudowaniu. Założyć można, że w takim piecu wody będzie bardzo dużo w całej masie wypełnienia. Zgodnie ze sztuką nowy piec kaflowy budowany metodą tradycyjną po wybudowaniu suszy się około 2 tygodni delikatnie w nim przepalając. W przypadku zalanego pieca kaflowego może być podobnie. Zatem zalany piec należy powoli wygrzewać w cyklach od rozpalenia do wygaszenia i całkowitego ostudzenia i ponownie cały cykl powtarzać. Niektórzy specjaliści radzą by zacząć nawet nie od palenia w palenisku, ale od przewietrzania pieca, rozpalania w palenisku świec czy przepalania chrustem przy otwartych drzwiczkach pieca tak by wywołać jedynie przepływ powietrza (ciąg) a nie działać wysoką temperaturą. Działać w stałych, stabilnych warunkach i niską temperaturą. Wszystko po to by para wodna powoli była uwalniana z masy ceramicznej, a nie gwałtownie bo wówczas ma działanie destrukcyjne i może rozsadzać materiał ceramiczny czy prowadzić do pęknięć. Takie osuszanie może trwać nawet tydzień, choć w pierwszych 4 dniach duży potencjał wody wyjdzie z pieca.

Specjaliści zwracają też uwagę, że niezależnie z jakim piecem kaflowym czy kuchnią kaflową (tradycyjną czy nowoczesną) mamy do czynienia to nawet jeśli oglądał piec wcześniej zdun to w trakcie przepalania i pierwszych paleń należy obserwować urządzenie i to jak się zachowuje. Wszelkie pojawiające się zamknięte pęcherze powietrza to znak ostrzegawczy. To zjawisko bardzo niebezpieczne, w takim pęcherzu ciśnienie jest bardzo wysokie i grozi wybuchem.

Zalany piec kaflowy budowany nowoczesną techniką zduńską

Troszkę łatwiej mają użytkownicy pieców kaflowych budowanych przy użyciu nowoczesnych materiałów zduńskich. W takim piecu wiązania między kaflami wykonywane są albo przy użyciu klejów z wiązaniem hydraulicznym, które wody się nie boją. Podobnie jest z paleniskiem, gdzie wiązanie chemiczne po wypaleniu nowego pieca przechodzi w wiązanie ceramiczne. Takie wiązanie jest silne i nawet po 2 dniach w wodzie nie powinno ulec uszkodzeniu. Podobnie woda nie powinna wyrządzić krzywdy szamotom. To na co jednak trzeba zwrócić uwagę to czy siła z jaką woda weszła nie naruszyła konstrukcji pieca kaflowego. Dlatego nawet jak wydaje się, że wszystko jest ok to zawsze dobrze jest by taki piec przed uruchomieniem obejrzał specjalista, czyli zdun. W przypadku pieca budowanego metodami nowoczesnymi czas suszenia możemy skrócić o połowę w porównaniu do pieca kaflowego budowanego przy użyciu gliny. Co więcej szybciej możemy przejść na palenie drewnem, ale tak jak wcześniej pisałam najlepiej zacząć od przewietrzania i przepalania chrustem lub świeczkami przy otwartych drzwiach paleniska, żeby przesuszyć palenisko i kanały przy użyciu niższej temperatury.

Zalany piec kaflowy da się uratować, jednak pamiętajmy wszelkie wątpliwości to sygnał by wezwać zduna. W końcu kaflowy piec czy kaflowa kuchnia to urządzenia ogniowe i przede wszystkim muszą być bezpieczne by mogły dostarczać ciepła.

Aldona Mazurkiewicz

Dziękuję Konrad Kućmierz (Eko- term), zdun Piotr Batura (Kominki Batura), zdun Leszek Szykulski za podzielenie się wiedzą i pomoc merytoryczną w przygotowaniu materiału. 

 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama