W roku 2014, a więc dziesięć lat temu, w czasie Gali Płomieni Roku zaprezentowaliśmy HKI polskiej branży kominkowej. Obecnych było wiele czołowych firm, z których kilka rozpoczęło aktywność na europejskim rynku, a kolejne chciały też pójść tą drogą. Oczekiwaliśmy, że będą one potrzebowały wsparcia doświadczonej w Europie organizacji. Wygląda na to, że byliśmy zbyt dużymi optymistami, ponieważ dziesięć lat później jesteśmy znowu w tym samym miejscu. Czy po odwiedzeniu Polski w listopadzie ma Pan wrażenie na lepszą niż dotąd współpracę?
Frank Kienle, HKI: To zależy tylko od polskich firm. Chciałbym przede wszystkim polecić lepszą organizację działań w Polsce, tak aby był jeden głos skierowany do polskich władz i jeden polski głos w kierunku twórców europejskich legislacji. W innym przypadku polscy producenci będą musieli zaakceptować to, o czym zadecydują inni.Akurat teraz dyskusja z organami Komisji Europejskiej stała się bardziej skomplikowana, a organizacje antykominkowe w całej Europie są dobrze zorganizowane. Jest więc pilna potrzeba stworzenia czegoś, co będzie odpowiedzią na te działania.
Ruchy antykominkowe i antybiomasowe w Europie działają intensywnie. W Polsce szczególnie zauważamy ich wpływ na ważnych polityków, lokalne władze i zwyczajnych ludzi. I jest coraz więcej sygnałów, że są to działania ponadnarodowe. Czy w takiej sytuacji uważa Pan, że bez szerszej europejskiej współpracy, wymiany informacji i wsparcia samotnie działający polscy producenci i wykonawcy kominków, a nawet polska organizacja mogą być skuteczni przeciw takim naciskom?
F.K.: Branża kominkowa musi coś robić przeciw działaniom tych organizacji, bo w przeciwnym razie porażka jest możliwa. Tak jak wspomniałem, polecałbym całej branży zorganizowanie się w jednej grupie. Skomplikowana sytuacja w europejskich krajach, takich jak Niemcy czy Wielka Brytania, w których organizacje mają długą historię pokazuje, że trudno jest w takich warunkach o wsparcie i długoterminowe działania. Wąsko profilowana, ale silna organizacja gwarantuje właściwe działania organizacyjne, ich właściwy i efektywny kierunek. Pieniądze można wtedy wydawać na informacje konsumenckie i na dotarcie z argumentami branżowymi do polityków. Ostatni rozwój wydarzeń w Unii Europejskiej i w Niemczech pokazuje, że aktywność przeciw zmianom klimatycznym ma sens, ale ktoś musi te działania finansować.
Lokalne ogrzewacze pomieszczeń są bardzo efektywnym i ekonomicznym rozwiązaniem tak długo, jak prąd nie jest dostępny w dowolnej ilości, a wielu naukowców uważa, że w Unii Europejskiej nie jest to możliwe, ze względu na różne ograniczenia. A więc nawet jeśli energia elektryczna będzie zakupiona gdzie indziej, to i tak wskazane jest, aby pompy ciepła miały również w przyszłości wsparcie, backup. Wydaje się, że lokalne ogrzewacze pomieszczeń to dobre rozwiązanie, szczególnie w czasie najbliższych 20-30 lat transformacji. Tak czy inaczej, optymalizacja emisji jest wciąż konieczna i musi być robiona przez producentów urządzeń biomasowych.
Co – w Pana opinii – jest niezbędnym, pierwszym krokiem, aby działania polskich firm i organizacji miały sens?
FK: Należy znaleźć i zatrudnić jedną osobę, nawet na część etatu, która będzie odpowiedzialna za kreację i przebieg wszelkich działań opisanych wyżej oraz za kontakty z politykami w Polsce. Stworzyłem kalkulację, z której warto skorzystać. Źródłem finansowania wynagrodzenia osoby prowadzącej te działania mogą być wpłaty członkowskie zrzeszonych firm. HKI czy europejskie stowarzyszenie CEFACD mogą być partnerami współpracującymi, aby mieć wgląd w aktualne i planowane działania legislacyjne. Na tym etapie to podstawowe i kosztowo najbardziej efektywne, co należałoby zrobić. Mam nadzieję, że moje opinie Wam pomogą, i – oczywiście – służę dalszą pomocą.
Rozmawiał Witold Hawajski
Frank Kienle, HKI:
Podsumowując moje dwa dni w Polsce, mam nadzieję, że udało mi się uczulić polskich producentów jak ważna jest ich obecność w Unii Europejskiej, jak też większa aktywność w Polsce. Chodzi o to by głos polskiej branży był słyszany w Komisji Europejskiej, gdzie są ustalane regulacje i standardy. Finalnie jest to istotne dla przetrwania branży. Jest to również ważne by branża mogła przekonać klientów, że biomasa jest koniecznym elementem by transformacja energetyczna w związku ze zmianami klimatycznymi poszła w dobrym kierunku. Szczególnie miejscowe ogrzewacze pomieszczeń na biomasę są doskonałym uzupełnieniem pomp ciepła. Wspomagają one sieć energetyczną, jak też dbają o ekonomię użytkowników, w chłodnym czasie zimy, gdy pompy ciepła nie są wystarczająco wydajne.