Na odbiór barw zawsze wpływa światło, stąd dla dobra klimatu miejsca warto przestudiować, jak usytuowany jest kominek pod względem nasłonecznienia.
Można pokusić się o wykonanie niewielkich próbek koloru na obudowie. Oczywiście zgodnie z generalną zasadą, jasne barwy rozświetlą zacienione pomieszczenie, a w mocno nasłonecznionych wnętrzach pogodny i świeży wygląd mogą nadać nawet błękity i morskie zielenie. Kominek utrzymany w jasnej tonacji będzie wydawał się lśnić, a dzięki ciepłym odcieniom zyska przyjazny i niezobowiązujący charakter.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz w kategorii KOMINKI.
Chłodne kolory mogą nieco uspokoić, odświeżyć i ukoić nawet najbardziej zaskakującą formę, pastelowe – nastroją pogodnie, a żywe – dodadzą dynamizmu. Nawet najzimniejsze barwy mogą wyglądać przyjaźnie oświetlone smugą ciepłego, sztucznego światła, np. w kominkowej niszy.
Na odbiór barw będzie wpływał też rozmiar powierzchni, na której użyto jednolitego pokrycia, oraz sąsiedztwo innych kolorów. Upraszczając, kolor czerwony odbierany jest jako wyrazisty, odważny, dominujący, ciepły i ożywczy. Żółty niesie ze sobą nieco wakacyjne skojarzenie ciepła i słońca, jasności, ekspresji i wibracji oraz blasku. Wręcz kontrastowe w stosunku do niego znaczenia stereotypowo przypisuje się barwie niebieskiej: zimno, głębię, a także świeżość, oraz łączące konotacje obu kolorów – ożywienie. Podobnie jak błękity, zieleń również utożsamia świeżość, relaks i wibracje, jeszcze silniej przywołując wrażenie równowagi i harmonii.
Za najcieplejszy, najbardziej inspirujący i zabawny uchodzi kolor pomarańczowy – w stereotypowym odbiorze wyrazisty i ciepły. Ożywiającą czystość i świeżość, pogodę i słodycz wnosi turkus. Na przeciwległym biegunie znaczeń plasuje się pełna powagi, głębi i królewskiej, nieco formalnej elegancji, purpura. Specyficzne odczucia budzi róż. Mimo skojarzeń z infantylizmem, na ogół we wnętrzarstwie przypisuje się mu działanie pozytywne: wprowadzania atmosfery świeżości i subtelnej elegancji, sprzyjające odprężeniu.
Agnieszka Krysa-Iłgowska, pełna wersja artykułu w numerze 2(28)2011 „Świata Kominków”)