Jeden z najtrudniejszych średniodystansowych wyścigów psich zaprzęgów zakończył się wczoraj w karkonoskich Jakuszycach. W tym roku wyścig Husqvarna Tour rozgrywany był w formule „midowej” (4 etapy) i „sprinterskiej” (4 etapy). Ponadto, każda z formuł podzielona była odpowiednio na klasy: 12 psów w zaprzęgu, 6 psów w zaprzęgu oraz klasa skijouring - 1-2 psy w zaprzęgu. Do pokonania było prawie 150 km trasy, w otoczeniu pięknych, zimowych Karkonoszy. Utrudnieniem był specjalny, piątkowy etap nocny, który jest unikatowym wydarzeniem na skalę europejską i jedynym takim etapem w Polsce.
W tym roku na starcie stanęło aż 70-ciu maszerów z Polski i Europy oraz prawie 1000 psów zaprzęgowych. Warunki pogodowe skutecznie utrudniały tegoroczne gonitwy. Od pierwszego dnia zawodów padał mokry śnieg. Maszerzy mieli do pokonania w ciągu 4 dni 150 km trasy - w ekstremalnych warunkach i śnieżycach. Startowali na saniach oraz na nartach. Największe zaprzęgi liczyły do 12 psich zawodników. W tym roku znowu gościliśmy najlepszych zawodników światowej sławy, którzy byli od początku faworytami tegorocznej edycji wyścigów.
Po raz czwarty Husqvarna Tour wygrał Pavel Pfeifer, reprezentujący Czechy i jego 12 psów Euro Husky. Pokonał on całą trasę w niecałe 4 godziny. Drugie miejsce zajął Karl Habermann z Niemiec - tracąc do lidera tylko 11 minut. Na podium stanął także Patrick Wirz z Szwajcarii - po raz pierwszy uczestniczący w Husqvarna Tour. W tej najtrudniejszej gonitwie nie stanęli na podium Polacy! Udało im się natomiast tryumfować w innych gonitwach w ramach Husqvarna Tour. Byli to: Mateusz Surówka, Igor Tracz, Łukasz Paczyński oraz polska maszerka - Jolanta Kałat, która dodatkowo otrzymała nagrodę Fair Play za pomoc udzieloną na trasie innym maszerom i psom ze świadomością, że stracony czas nie pozwoli jej na zajęcie pierwszego miejsca w gonitwie.