Lubostroń – niewielka, nadnotecka wieś, około 30 km od Bydgoszczy, a w jej sercu wspaniały, klasycystyczny pałac rodu Skórzewskich. Dom rodzinny, pełen ludzi z krwi i kości, dom – pomnik zagrożonej w czasie rozbiorów polskości, dom – kościół, którego każdy detal jest modlitwą o odzyskanie wolności. Mury tej rodowej rezydencji pamiętają troskę i poświęcenie w walce o niepodległość Polski nieobecnej już na mapie świata, oddanie mieszkańców, którzy wraz z wielkimi postaciami tych czasów właśnie tu próbowali odwrócić bieg historii. Dziś o godnej postawie kolejnych pokoleń Skórzewskich, jak i całej lubostrońskiej lekcji patriotyzmu milczą szkolne podręczniki. I tylko ciepło pałacowych pieców przypomina gorączkę uczuć i fascynacji, żarliwych nadziei, niepokojów i tęsknot za wolnością w czasach, gdy marzono o tym, co dziś oczywiste i zwykłe.
Piękny klasycystyczny pałac w Lubostroniu to dzieło Fryderyka Skórzewskiego. Plany budowy rodowej rezydencji niemal zbiegły się w czasie z dramatycznymi wydarzeniami roku 1795 – Polska zniknęła z mapy Europy. Ta wstrząsająca dla Polaków zmiana sytuacji oraz patriotyczna postawa siostry Fryderyka Aleksandry i jej męża, ich przyjaźń z Tadeuszem Kościuszką, wieloletnia zażyłość całej rodziny z Józefem Wybickim, a wreszcie wartości wpajane przez warszawskich pijarów „obudziły” dotąd chwiejnego wobec spraw narodowychhrabiego. W architekturze i wystroju rodzinnej siedziby postanowił zawrzeć i ocalić jak najwięcej z tego, co w warunkach utraconej wolności zagrożone: poczucie tożsamości i dumynarodowej, bogactwo historii i kultury, ciągłość tradycji. Patriotycznej idei podporządkował funkcje mieszkalne pałacu. I tak, jeśli wierzyć plotce, rzekomy syn inicjatora rozbioru Polski, cesarza Fryderyka, wzniósł w Lubostroniu tętniący życiem pomnik narodu, kwintesencję polskości, zwalczanej przez zaborcę. Tę szczególną rolę pałacu wyrażały nie tylko zastosowane architektoniczne detale i wystrój wnętrz. Nieprzypadkowo podczas prac konstrukcyjnych wykorzystano materiały pierwotnie przeznaczone na budowę kościoła Opatrzności Bożej w Warszawie. Świątynia, w której powstaniu przeszkodził rozbiór kraju, miała upamiętniać uchwalenie Konstytucji 3 Maja. Pozostałości materiałów potraktowano więc jak bezcenne pamiątki, wpisując je w bryłę pałacu. Projekt architektoniczny rezydencji, wzorowany na słynnym dziele Andrea Palladia – Villi Rotondy pod Vicenzą, opracował Stanisław Zawadzki. Powstały w oparciu o jego założenia pałac na planie kwadratu, z reprezentacyjną rotundą pośrodku, na frontowym portyku w bezpośrednich deklaracjach podkreśla przesłanie fundatora. „Sibi, Amicitiae et Posteris MDCCC” – „Sobie, Przyjaciołom i Potomnym 1800”. Tuż poniżej widnieje cytat z Wergiliusza: „His secura quies et nescia fallere vita” – „Tu bezpiecznie przed niebezpieczeństwami życia”. W tym otwartym domu można bez obaw poświecić się temu, co wspólne i ważne – wydaje się ogłaszać w ten sposób Fryderyk, a w świetle ówczesnej sytuacjinie sposób odmówić mu odwagi.
Wewnątrz pałacu młody hrabia przypomniał jeszcze jedną dewizę: „Semper recte” – „zawsze prawo, godnie, szlachetnie”. Rodowemu mottu Skórzewskich zapewnił stosowną oprawę, dekorując ściany przedsionka portretami zasłużonych rodaków. Dekoracja wnętrz nawiązuje też do wystroju Królikarni i Łazienek. Dzięki talentowi Antoniego Smuglewicza sień na piętrze nawiązuje symbolicznie do nie zrealizowanego, wspomnianego już kościoła Opatrzności Bożej i kampanii Napoleona. Sceny ruin Rzymu i zamku odnoszą się do wielkości i upadku Rzeczpospolitej. Najświętszym miejscem tego narodowego sanktuarium jest trzykondygnacyjna sala rotundowa, jedno z najpiękniejszych wnętrz klasycystycznych w Polsce. Dekorujące ją płaskorzeźby przedstawiają sceny z historii stosunków polsko-niemieckich, zarówno działaniazbrojne, jak i pokojowe współistnienie sąsiadów. Wspaniałą posadzkę rotundy mecenas zlecił ozdobić godłem Polski i Litwy – Orłem i Pogonią. Tym samym przypieczętował niezwykły charakter i przeznaczenie rotundy, w której – nawet podczas uroczystości zaślubin – nigdy nietańczono. Pozornie wydaje się, że w narodowym manifeście, za jaki uznać można architekturę i wystrój lubostrońskiego pałacu, pominięto piece. Czas ich powstania – koniec XVIII i początek XIX wieku – nie sprzyjał działalności indywidualnej, wypieranej przez manufaktury i fabryki. Wobec unifikacji wzornictwa nie było więc łatwo nadać kaflom unikatowego charakteru, zaangażować je w narodową epopeję czy choćby sagę rodową. Tym niemniej wśród lubostrońskich pieców nie ma dwóch takich samych form, motywów czy glazur. Pałac Skórzewskich to prawdziwa galeria tych urządzeń, które – choć pochodzą z tego samego okresu – różnią się budową, stylem i dekoracją. Choć w lubostrońskich salonach dominują kafle gładkie, znajdują się tu też piece reliefowe, a nawet piec gdański dekorowany malowanymi motywami dworskimi.
Nic nie stało by się jednak bez Fryderyka. Urodzony i wychowany w przepychu cesarskiego dworu hrabia wiedział, jak budzić powagę i majestat. Wykorzystał piece, by podkreślić podniosły charakter swej lubostrońskiej siedziby: przypomnieć przeszłość i zagrzać do budowy lepszej, wolnej przyszłości. Pałac miał być czymś więcej, niż ciepłym domem. Miałotu być gorąco od żarliwych nadziei, śmiałych poczynań i wielkich uczuć. Zamierzenie to się udało, a część sukcesu z pewnością jest zasługą budujących atmosferę tego miejsca pieców. Kolejne pokolenia Skórzewskich zamieszkujących Lubostroń brały udział we wszystkich zrywach wolnościowych, wchodziły w skład patriotycznych stronnictw, komisji, naprędce tworzonych rządów, nierzadko będąc ich inicjatorami. W atmosferze tego miejsca wyrósł i ukształtował się poeta Stefan Garczyński, przyjaciel Adama Mickiewicza, dzięki relacjom którego powstała „Reduta Ordona”. Sam wieszcz znał Skórzewskich, a ich dom polecał w listach swemu bratu jako miejsce, gdzie – zgodnie z dewizą na frontalnym portyku pałacu – zawsze znaleźć może schronienie. Wybicki, Rykaczewski, Kościuszko – to tylko część wielkich postaci, które otarły się o Lubostroń.
Agnieszka Krysa
Zdjęcia: Marta Zionkowska
Bibliografia:„Semper recte”, Ryszard Nowicki, Pałac Lubostroń 2007