Przez wiele lat zajmowałem się budową dużych obiektów z żelbetu: lotnisk, mostów, stadionów piłkarskich itp. Jednak przypadkiem osiem lat temu po długich namowach pomogłem przyjacielowi zbudować w ogrodzie grillo-wędzarnię. Dziś mogę powiedzieć, że jest to nie tylko zajęcie, które angażuje moją wiedzę, umiejętności i czas, ale i pasja, która pozwala spełniać czyjeś marzenia. Jednym z takich marzeń inwestorów ze Złotorii pod Toruniem był „kombajn” ogrodowy wyposażony w kompletną kuchnię z piekarnikiem, piec chlebowy i pojemną komorę wędzarniczą, w której można też grillować. Zawsze doradzam inwestorom, aby tego typu obiekty budowali z materiałów, które już są obecne w ogrodzie czy elewacji domu, by całość była spójna. Tym razem wybór padł na materiał z duszą – cegłę rozbiórkową. Do budowy „kombajnu” użyłem także materiałów szamotowych, z których powstało palenisko i piekarnik kuchni, płyta fajerkowa – potocznie zwana Angielką, osobne palenisko dedykowane wędzarni, celowo od niej oddalone, aby można było wędzić ciepłym i zimnym dymem, a także piec chlebowy i częściowo komora wędzarnicza. Obok typowej płyty żeliwnej z fajerkami umieszczona została jeszcze płyta o cieńszym przekroju, która pozwala na smażenie steków. „Kombajn” wyposażony jest w osprzęt, który ułatwia jego obsługę. Zamontowane termometry zarówno w piecu chlebowym, jak i w wędzarni pozwalają kontrolować proces pieczenia czy wędzenia. Z kolei specjalna klapka umieszczona na dnie pieca chlebowego pozwala w prosty sposób czyścić palenisko. Wędzarnia wyposażona jest natomiast w szyber na elastycznej lince w pancerzu, który pozwala w łatwy sposób regulować odpływ dymu z jej wnętrza, a specjalny korbowód ze stali kwasoodpornej, zamontowany na zewnątrz, pozwala regulować wysokość rusztu do grillowania i wędzenia. Zamontowana z tyłu wyczystka pozwala w łatwy sposób usunąć zanieczyszczenia, które dostały się do komina, a doprowadzony prąd pozwala korzystać w ogrodzie z nowoczesnego sprzętu kuchennego. Obraz całości dopełnia wykonana przeze mnie altana, która tworzy razem z „kombajnem” harmonijną całość.
Tomasz Kiszka GRILLO WĘDZARNIE