Reklama

PIECOBLOG: Dwór w Porąbkach

Wschodniopruskie założenia pałacowe czy dworskie, lokowano zazwyczaj w miejscach atrakcyjnych krajobrazowo, ale położenia dworu w Porąbkach na granicy Warmii i Natangii nie można porównać chyba z żadnym innym...
PIECOBLOG: Dwór w Porąbkach
Dwór w Porąbkach

Wschodniopruskie założenia pałacowe czy dworskie lokowano zazwyczaj w miejscach atrakcyjnych krajobrazowo, ale położenia dworu w Porąbkach na granicy Warmii i Natangii nie można porównać chyba z żadnym innym. Majątek usytuowany na wyniesieniu, z dala od ludzkich siedzib, otaczają rozlewiska i stawy, a jedyna droga dojazdowa wiedzie szpalerem starych dębów. 

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej KOMINKI.ORG.

Historia obiektu okryta jest tajemnicą. Informacji na jego temat nie znajdziemy w literaturze ani w Internecie. Majątek istniał tu od roku 1640 (być może upamiętnia to lipa rosnąca przed domem, której wiek szacuje się na około 350 lat). Zapewne od XIX wieku należał do klucza dóbr związanych z rodziną von Steegen, właścicieli innych majątków, a także hut szkła w najbliższej okolicy (o jednym z jej potomków, Christianie von der Leyen, wspominamy przy wątku dotyczącym pałacu w Zagajach).

Dzisiejszy kostium dwór uzyskał najpewniej przed około stu laty, ale wiele wskazuje na to, że budynek w tym miejscu stał dużo wcześniej.

Obecni gospodarze przybyli z Pomorza (podobnie jak niegdyś von Steegenowie). Obydwoje architekci docenili niezwykle walory tego miejsca i poświęcili mu wiele lat, zostawiając życie w dużej aglomeracji i wysoki urząd. Ich pasja spowodowała podźwignięcie obiektu z kompletnej degradacji.

My trafiłyśmy w to miejsce oczywiście w związku z piecami, dzięki zaprzyjaźnionemu z właścicielami proboszczowi parafii w niedalekim Długoborze, gdzie byłyśmy służbowo przygotowując kwerendę do wystawy.

Zachwyciły nas bezpretensjonalne wnętrza tego dworu i wprowadzone wtórnie, proste niewyszukane piece, będące tu jak najbardziej na miejscu. W salonie okazała bryła pieca, złożona z brązowych kafli i dostosowana gabarytem do przestronnego wnętrza, wtapia się w tło i wygląda jakby stała tu od dawna. Oczywiście gospodarze zastali dwór dokumentnie ogołocony z całego wyposażenia, również z urządzeń ogniowych. Na szczęście ocalał piec chlebowy w piwnicy oraz potężny komin, zwany babą, na strychu. Dziś (mimo innych systemów grzewczych) oprócz pieca w salonie, w pozostałych pomieszczeniach również znajdują się proste piece z barwnych, skromnych kafli z końca XIX lub pocz. XX wieku. Kominek w bibliotece także wkrótce uzyska obudowę kaflową. A serce ogromnej, typowo dworskiej kuchni stanowi złożona z zielonych secesyjnych kafli kaflowa kuchnia.

Atmosfera tego dworu, jego magiczne otoczenie i niezwykli gospodarze… wszystko to powoduje, że z każdą wizytą, choć poganiamy się nawzajem, nie chce się nam opuszczać tego miejsca. Szkoda, że sytuacja już niedługo może ulec zmianie... bo dwór czeka na nowego właściciela.

Dwór w Porąbkach można obejrzeć na stronie http://www.dolana.pl/pokaz3.php?oferta_id=616

Więcej na temat pałaców i dworów na terenie dawnych Prus Wschodnich i piecach, jakie można w nich spotkać, w świątecznym numerze Świata Kominków.

Fotografie: K. Lew, J. Semków, W. Wojnowska.


Dwór przez pory roku

Dwór przez pory roku

Dwór przez pory roku

Jesienny widok z tarasu na rozlewisko

Salon z potężnym piecem z kafli z XIX/XX w.

Salon z potężnym piecem z kafli z XIX/XX w.

Kuchnia kaflowa, z kafli z początku XX wieku

Komin-baba na strychu, oprócz pieca chlebowego, to jedyna pozostałość po dawnych dworskich urządzeniach ogniowych


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama