Zaproszenie z Muzeum Archeologicznego z Poznania na dzień otwarcia wystawy CZAS ROZPALIĆ PIEC otrzymałyśmy na tyle wcześnie, że mogłyśmy tak zaplanować swoje obowiązki w pracy, aby w tym dniu być obecnym na wernisażu. Dla nas dojazd do Poznania to ponad 350 km, ale można jednego dnia dojechać i wrócić. Nie mieliśmy utrudnień na drodze, bo zima jeszcze nie zaczęła się na dobre, ale o mały włos moglibyśmy nie dojechać z powodu wypadku, jaki miał miejsce tuż obok naszego samochodu. Stojąc na światłach na prawym pasie tuż przed skrętem w prawo, w samochodzie jadącym z przeciwka urwała się przyczepa i uderzyła w kolumnę samochodów stojących obok nas na drugim pasie. Ogromny huk i przytomność naszego kierowcy, aby natychmiast zjechać ze skrzyżowania uratowały sytuację. Udało się, ale do Poznania dojechaliśmy nieco spóźnieni, mając po drodze jeszcze sporo utrudnień z powodu budowy dróg i objazdów.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej KOMINKI.ORG.
Wernisaż już się rozpoczął, właśnie kończył wystąpienie Michał Brzostowicz, z-ca dyrektora Muzeum Archeologicznego i wtedy wprowadzenie do wystawy przedstawiła kurator wystawy, Kateriny Zisopulu-Bleja. Spotkanie to odbywało się na pięknym, renesansowym dziedzińcu pałacu Górków, w którym ma siedzibę Muzeum Archeologiczne. Po oficjalnym otwarciu licznie przybyli goście mogli obejrzeć ekspozycję, którą otwierają fotogramy przedstawiające historię produkcji kafli i ich zdobnictwa, a w kolejnych dwóch salach można było obejrzeć kafle (od tych najstarszych, aż do początku XX w.), a także duże fotografie pieców znajdujących się w różnych muzeach i instytucjach w Polsce.
Dla nas ważne było także (oprócz uczestnictwa w oficjalnym otwarciu) obejrzenie wystawy i spotkanie z ludźmi, którzy przybyli do Poznania na ten szczególny dzień. Rozmowom nie było końca, a czasu tak niewiele! W pewnym momencie nie wiedziałyśmy co robić? Fotografować wystawę, promować przywiezioną przez nas książkę PIECE KAFLOWE W ZBIORACH MUZEALNYCJH W POLSCE czy rozmawiać ze spotkanymi ludźmi, którzy przybyli z różnych stron Polski.
Dla nas wystawa ma dodatkowe znaczenie, bo promuje także temat, którym zajmujemy się od lat: pokazuje nie tylko wartości dawniej użytkowe, teraz już historyczne i artystyczne kafli i pieców, ale także podkreśla konieczność ratowania tego, co jeszcze pozostało z dawnej sztuki zduńskiej.