Reklama

PIECOBLOG: Militarny piec gdański w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku

Gdyby przyszło nam przygotować historię pieców kaflowych w Gdańsku, w oparciu o istniejące do dziś obiekty grzewcze, z pewnością zamykałaby się ona w przedziale wyznaczonym przez dwa znakomite naszym zdaniem egzemplarze...
PIECOBLOG: Militarny piec gdański w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku
Militarny piec gdański w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku

Gdyby przyszło nam przygotować historię pieców kaflowych w Gdańsku, w oparciu o istniejące do dziś obiekty grzewcze, z pewnością zamykałaby się ona w przedziale wyznaczonym przez dwa znakomite naszym zdaniem egzemplarze. Byłby to oczywiście słynny „król pieców” z gdańskiego Dworu Artusa - dzieło Georga Stelznera, z lat 1545-1546 oraz piec z 1939 roku, zachowany w gmachu dawnego schroniska młodzieżowego w dzielnicy Gdańska, zwanej Biskupią Górką. Właścicielem pierwszego jest Muzeum Historii Miasta Gdańska, drugi zaś znajduje się w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policjina Biskupiej Górce. Piec ten „odkryty” został stosunkowo niedawno, bo trzynaście lat temu. Wcześniej, około pięćdziesiąt lat, pozostawał zamalowany farbą olejną. Pokryty napisami w języku niemieckim nie miał racji bytu, zważywszy na użytkowników budynku - Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego w latach 1951 –1957, a od roku 1957 do dziś Komenda Wojewódzka Milicji, następnie Policji. My przeczytałyśmy informację na temat tego odkrycia dawno temu, ale jakoś, choć temat bardzo nas zainteresował, odkładałyśmy go na później w obawie, że skoro to policyjne budynki, to pewnie dostęp utrudniony – prośba o pozwolenia, pisanie podań, oczekiwanie na decyzje itd. 

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej KOMINKI.ORG.

Niedawno jednak, zachęcone przez redakcję Świata Kominków, z myślą, żeby przygotować materiał na ten temat do któregoś z najbliższych numerów pisma, postanowiłyśmy podjąć próbę dotarcia do pieca. Okazało się, że nie tylko otrzymałyśmy życzliwe przyzwolenie od Naczelnika Wydziału, ale także, już na miejscu (dwa dni temu), wszelką z jego strony pomoc. Podobnie jak i ze strony innych pracowników Laboratorium, szczególnie Pracowni Fotografii Barwnej, bo tu przy dokumentacji pieca spędziłyśmy kilka godzin, uzyskując wiele materiałów i relacji od osób, które bezpośrednio uczestniczyły w odsłanianiu pieca poprzez trwający kilka miesięcy proces zdejmowania warstw olejnicy. Okazało się, że oprócz pieca, w budynku są również inne kaflowe elementy. O tym wszystkim, mamy nadzieję, będzie możliwość napisać szerzej w artykule i tam wyrazić wdzięczność wszystkim osobom, które nam pomogły. Tu chciałybyśmy tylko powiedzieć, że zaskoczyły nas szerokie zainteresowania, pasja, szacunek do zabytkowej materii i otwartość osób z pracowni zlokalizowanych, jak to sami określali, przy piecu i za piecem, a także już w innym wydziale (zamówień publicznych) przy kaflowej ogromnej naściennej panoramie Gdańska. Ku naszemu zdziwieniu, mieliśmy wiele wspólnych tematów. Godziny mijały, a my nie chciałyśmy opuszczać tego bardzo specyficznego miejsca.

Ogromny kompleks schroniska młodzieżowego, składający się z trzech skrzydeł, z wewnętrznym dziedzińcem i wolnostojącą wieżą (liczący 238 pomieszczeń i oferujący nawet do 1300 miejsc), wzniesiony w latach 1938-1939, nawiązuje wyraźnie do gotyckiej architektury obronnej. Podobnie jeśli chodzi o wystrój wnętrz - sporo tu różnych elementów, jak z krzyżackiego zamku. Wiele z tych dekoracji nawiązywało do historii Gdańska, a nawet miało za wzór konkretne gdańskie zabytki. Ta myśl przewodnia przyświecająca przy budowie i urządzaniu całego zespołu znalazła także swoje odbicie na postawionym w ogromnej jadalni (kuchnia mogła wydawać nawet 3000 posiłków), NIEZWYKŁYM, monumentalnym piecu. W warstwie dekoracyjnej ogólnie rzecz biorąc przestawiona została militarna historia Gdańska, złożona z około stu rysunków, którym towarzyszą rozbudowane często napisy. Ten rodzaj historycznego, militarnego komiksu miał pewnie wpływać na kształtowanie narodowo-socjalistycznego światopoglądu przebywającej tu młodzieży.

W publikacjach na temat schroniska wzmiankuje się, a nawet opisuje również i piec, podkreślając jednak przy tym przy tym jego niską wartość artystyczną. Jednak naszym zdaniem autor dekoracji pieca nie był amatorem, a sposób w jaki je wykonano nie wynikał z miernych umiejętności, ale raczej z przyjętej maniery, odwołującej się do zdobnictwa pieców ludowych z XVIII czy XIX wieku. Przypuszczamy, że podpisany na piecu Bruno Müller, w rożnych materiałach traktujących o Biskupiej Górce określany jako pochodzący z Lęborka, to malarz i grafik niemiecki, który, w latach 1936- 1945, przebywał w Lęborku nauczając w seminarium nauczycielskim. Powstaje pytanie, w jakiej kaflarni czy fabryce pieców wykonano kafle? Mamy i na ten temat hipotezę, ale ten wątek, podobnie jak dokładniejszą analizę pieca, przedstawimy już w artykule.


Autorki przy piecu za obiektywem pracujących w Pracowni Fotografii Barwnej profesjonalnych fotografów, którzy patrzyli życzliwym okiem na naszą bardzo emocjonalną formę dokumentacji pieca

Piec z militarną historią Gdańska w Pracowni Fotografii Barwnej Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku

Kompleks dawnego schroniska młodzieżowego, powstały w latach 1938-1939, a obecnie siedziba kilku wydziałów Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku

Reliefowy detal z dolnej skrzyni pieca z herbem Gdańska w kartuszu i panopliami

Wybrane kafle przedstawiające formacje wojskowe na przestrzeni wieków

Brama Wyżynna i Wieża Więzienna w Gdańsku - kluczowy rysunek w odczytaniu dekoracji pieca z sygnaturą jego autora Bruno Müllera i datą 1939


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama