Jednoznacznej i uniwersalnej odpowiedzi z pewnością nie ma. Jeżeli chcemy oszczędzać wydatki na ogrzewanie, to najpierw zbudujmy dom… mniejszy i prawdziwie energooszczędny. Taki dom z pewnością zaoszczędzi nam wielu trosk, nie tylko tych związanych z ogrzewaniem. Zbudujmy też solidny i bezpieczny komin. Bez porządnego komina i doprowadzenia powietrza – oba o odpowiednich przekrojach – nie będzie mowy o dobrym kominku czy piecu.
Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w dziale PIECYKI.
W każdym domu doskonale sprawdzi się wolno stojący piec kominkowy. Przede wszystkim dlatego, że jest szybki w montażu, nie jest drogi i nie trzeba na zwrot takiej inwestycji czekać pół wieku. Kupując produkt markowy, nie ryzykujemy wiele. W przypadku domów o znaczącym udziale powierzchni otwartych z pewnością nie będzie błędem kominek o dużej powierzchni oszklonej, który zapewni komfort cieplny w wielkim salonie. Tutaj np. okrągły piecyk akumulujący energię nie sprawdzi się, bo przy oglądaniu meczu lub filmu mogą marznąć nogi i nosy. Dodatkowo taki kominek, ładnie zaprojektowany, wyposażony w markowy wkład kominkowy, wykończony wysokiej jakości materiałami, może stanowić przedmiot nieskrywanej dumy właściciela.
W przypadku domów o wyjątkowo niskim zapotrzebowaniu na energię czy domach pasywnych w zasadzie tylko albo piecyk na pelety, albo najnowszej generacji mały piec kumulacyjny ma sens. Piec na pelety z wymiennikiem wodnym daje się precyzyjnie sterować w niskim zakresie mocy, a paliwo samoczynnie dostarczane jest do paleniska, uwalniając nas od konieczności ręcznego załadunku drewna co kilka godzin. Z kolei mały piec kumulacyjny działać może całkowicie bez prądu, co w pewnych warunkach może być istotną zaletą.
Właśnie z takiego powodu warto instalować nawet najprostszy piec kominkowy w każdym, nawet pasywnym domu. Tak się bowiem składa, że wszystkie nowoczesne i niezwykle wydajne urządzenia grzewcze i wentylacyjne, wszystkie pompy ciepła i rekuperatory potrzebują do swojej bezkonkurencyjnie wydajnej pracy zwykłego prądu. Gdy prądu zabraknie, warte są tyle, co nic. Jakieś minimum warto mieć, bo przezorny – zabezpieczony.
Witold Hawajski
Fragment pochodzi z artykułu pt. „Kominek we współczesnym domu. Poradnik praktyczny”, który ukazał się w Świecie Kominków nr 3 (21) 2009