Reklama

W zamku Drakuli

Podróże … nieustannie jestem w poszukiwaniu miejsc do których chciałabym pojechać, zabrać rodzinkę i nieśpiesznie wyruszyć. Mam to szczęście, że udało mi się zaszczepić w dzieciach (i tu nastąpiłoby oburzenie bo to już wielkie chłopy) bakcyla zwiedzania i włóczenia się.
W zamku Drakuli

Podróże …. nieustannie jestem w poszukiwaniu miejsc do  których  chciałabym pojechać, zabrać rodzinkę i nieśpiesznie  wyruszyć. Mam to szczęście, że udało mi się zaszczepić w dzieciach (i tu nastąpiłoby oburzenie bo to już wielkie chłopy) bakcyla zwiedzania i włóczenia się. Staram się, aby były to miejsca gdzie dociera niewielu turystów, a można poznać miejscowe smaki i klimaty, usiąść z miejscowymi i po prostu pobyć.
Jedna  z naszych  wypraw  prowadziła przez Rumunię (niesamowite widoki i ludzie), po drodze stanął nam zamek w Branie w Siedmiogrodzie, gdzie przebywał  Pan Drakula. Czy wygrzewał się przy tych pięknych piecach i zapieckach  nie wiem, podobno był tam raczej więźniem.
My nacieszyliśmy  oko i ruszyliśmy  dalej w drogę.
Ewa

 

Zgłoszenie zostało nagrodzone w organizowanym przez nasz portal konkursie Podziel się swoją relacją z podróży


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama