Reklama

Fałszywe informacje na temat palenia drewnem w tygodniku "Niedziela"

Przedstawiamy wysłane przez Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych pismo wzywające Caritas Polska do sprostowania fałszywej informacji na temat palenia drewnem w domowych instalacjach grzewczych, które ukazało się w Tygodniku Katolickim Niedziela nr 41/11 X 2020 w artykule Jakuba Jędraka pt.: Chrześcijańska troska o wspólny dom w walce ze smogiem". Zachęcamy też do zapoznania się z komentarzem w tej sprawie rzecznika Ogólnopolskiego Stowarzyszenia "Kominki i Piece" Witolda Jaworskiego.

 

Przedstawiamy wysłane przez Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych pismo wzywające Caritas Polska do sprostowania fałszywej informacji na temat palenia drewnem w domowych instalacjach grzewczych, które ukazało się w Tygodniku Katolickim Niedziela nr 41/11 X 2020 w artykule Jakuba Jędraka pt.: Chrześcijańska troska o wspólny dom w walce ze smogiem". Zachęcamy też do zapoznania się z komentarzem w tej sprawie rzecznika Ogólnopolskiego Stowarzyszenia "Kominki i Piece" Witolda Jaworskiego.

 

Treść pisma:

               

"W imieniu branży rzemiosła zduńskiego i licznych użytkowników budowanych przez zdunów indywidualnych  ogrzewaczy pomieszczeń (domowych pieców i kominków) opalanych drewnem (biomasa drzewną), zwracamy się do Caritas Polska  - odpowiedzialnej za publikację informacji zawartych w treści artykułu realizowanego w ramach Projektu dofinansowanego przez INFOŚ, a wyemitowanego w Tygodniku Katolickim Niedziela nr 41/11 X 202 , o sprostowanie w najbliższym numerze nieprawdziwej i fałszywej informacji, jakoby to spalanie  drewna w piecach i kominkach mogło być powodem zanieczyszczania powietrza, przyczyniającego się do występowania opisanych w artykule szkód i chorób. 

Tak opisanego wpływu na pogarszanie jakości powietrza i zdrowia mieszkańców, nie powoduje nie tylko spalanie suchego drewna w nowoczesnych kominkach – których komora spalania jest zamknięta przeszklonymi drzwiczkami, ale nie powoduje nawet spalanie w starych urządzeniach mokrego drewna – które co prawda zawyża około dwu-trzykrotnie emisję ze spalania – ale i tak poziom nawet tak podwyższonej emisji, nie powoduje opisanego wpływu na jakość powietrza czy zdrowie.

Dla przykładu, cały udział w niskiej emisji pyłu ze spalania drewna dla wszystkich zinwentaryzowanych w ramach opracowania w 2020 r. Programu Ochrony Powietrza pieców i kominków w Małopolsce (starych i nowych) wynosi – zaledwie 0,2%. Stanowi więc ona wielkość praktycznie pomijalną – poniżej błędu pomiarowego i oznacza, że opisane zagrożenia dla zdrowia i środowiska wynikają ze stanowiących pozostałe 99,80% zanieczyszczeń innych źródeł emisji. Te właśnie inne źródła emisji powinny zostać wymienione w artykule jako przyczyna jakości powietrza i zdrowia a NIE DREWNO !!!

 

Opublikowane w Tygodniku informacje, sugerują czytelnikom, że zasłużona katolicka organizacja charytatywna włączyła się w działania lobbystów i pseudo-ekologów wspieranych przez wielkie grupy biznesowe, aby promować ich znacznie droższe technologie OZE. Chcą oni wykluczyć z możliwości użytkowania, a zarazem z procesu krajowej transformacji energetycznej, (a więc i z programów dotacji) swoją największą konkurencję – domowe piece i kominki spalające drewno energetyczne, gdyż doskonale wiedzą, że w całej Europie są one dziś najbardziej popularnym i najtańszym źródłem odnawialnej energii (OZE). W ten sposób ogranicza się mieszkańcom możliwość użytkowania najtańszego systemu indywidualnego ogrzewania domów – pokojowych pieców i kominków, a dotacjami jednostronnie chce się promować głównie stosowanie znacznie droższych technologii OZE.

 

W celu ograniczenia, a nawet jak w Krakowie wykluczenia możliwości stosowania do ogrzewania domów drewna, środowiska te od kilku już lat prowadzą na wszelkich możliwych płaszczyznach brutalną i bulwersującą kampanię medialną, wmawiając społeczeństwu za pomocą podawania kłamliwych informacji, że palenie w pokojowych piecach i kominkach drewnem jest przyczyną smogu, a nawet chorób i śmierci. W nagonce tej wykorzystują tendencyjne i wadliwe opracowania eksperckie, i na podstawie błędnego zinterpretowania wyników z różniących się metod badawczych indywidualnych urządzeń grzewczych, stosują błędny, skandalicznie zawyżony tzw. WSKAŹNIK emisji pyłów ze spalania drewna. Stosując wskaźnik na niemal 20-krotnie zawyżonym poziomie, nieświadomym tego faktu tak urzędnikom szczebla lokalnego, jak i krajowego oraz nieświadomym tego faktu działaczom zaangażowanym w ochronę środowiska, w sposób wadliwy ukazują zawyżony poziom emisji ze spalania drewna, nie wahając się przyjmować do obliczeń stężenia pyłów w powietrzu nawet absurdalnej wielkości aż 880 g/GJ, dokonując jej porównania ze wskaźnikiem określonym dla starego kotła węglowego – oczywiście inną metodą badawczą – 261 g/GJ wykazują, że spalanie drewna o 70% bardziej truje niż ze spalania węgla, co wręcz ośmiesza zdrowy rozsądek. Wykonane na tak zawyżonym wskaźniku (880 g/GJ) obliczenia do POP 2013 w Małopolsce, pozwoliły dlatego uzasadnić potrzebę wykluczenia palenia drewnem w 2016 r. w Krakowie, której odrzucenia słusznie domagała się większość zdrowo myślących i niezmanipulowanych propagandą mieszkańców.

Upowszechnianie medialnie tak tendencyjnie zawyżonych informacji o spalaniu drewna w indywidualnych instalacjach grzewczych, służy wyłącznie celom fałszywej propagandy i tym środowiskom, które chcą przekonać społeczeństwo o konieczności odejścia od stosowania najtańszych i dających komfort całkowitej niezależności energetycznej (od dopływu prądu), stosując do ogrzewania współczesne piece i kominki grzewcze. Doskonale wiedzą, że najbardziej zaawansowane dziś technologicznie pokojowe piece i kominki grzewcze, potrafią już ogrzewać całe domy, i to w sposób stały, przez 24-godzinny okres, tylko jednym załadunkiem drewna. 

Dlatego Caritas Polska – organizacja tak bardzo zasłużona w pomocy zwłaszcza ludziom o mniejszych dochodach, rodzinom wielodzietnym i osobom starszym – gdzie każda wydawana złotówka„oglądana jest dwa razy”- powinna zrobić wszystko, by wspomóc tę najliczniejszą grupę mieszkańców – zwłaszcza z małych i średnich miejscowości i zachęcać, a nie odstraszać ich od stosowania do tej najtańszej, a zarazem najbardziej proekologicznej technologii grzewczej, która w dodatku doskonale wpisuje się w europejskie działania dla ochrony klimatu (zeroemisyjność CO2 przy spalaniu drewna) i zwiększania wykorzystywania OZE. 

 Zakładając, że publikacja powyższego artykułu w Tygodniku Niedziela, wynikała z nieświadomego ulegania wszechobecnej propagandzie środowisk, które obsesyjnie chcą wyeliminować z rynku instalacje do indywidualnego ogrzewania domów mieszkalnych drewnem, zwracamy się o opublikowanie sprostowania, tak na stronie internetowej organizacji, jak i we wszystkich publikatorach, w których ukazała się treść tego artykułu. Żądamy, by w sprostowaniu została podana wyraźna informacja, że spalanie drewna w domowych instalacjach grzewczych nie przyczynia się do opisywanego zanieczyszczenia powietrza, czy zdrowia mieszkańców, lecz wręcz przeciwnie – przy spełnieniu dzisiejszych wymogów emisyjnych spalania, to ono powinno być promowane tak, aby jak najszybciej stało się naszym największym polskim OZE. Wtedy nie będzie ono zalegało i bezużytecznie gniło w lasach, lecz będzie mogło ogrzewać – nawet wszystkie budynki mieszkalne w Polsce. 

Ps. Eksperci z Krakowa związani z branżą zduńską, w ramach merytorycznej dyskusji naukowej, mogą udzielić wszelkich wyczerpujących wyjaśnień w przedstawionym temacie. "

 Z poważaniem 

Starszy Cechu Jacek Ręka

                                                                           

                                                                                                       

Witold Jaworski, rzecznik Ogólnopolskiego Stowarzyszenia "Kominki i Piece"

Pan Jakub Jędrak nie istnieje w branży związanej z biomasą drzewną, nie jest uznawany też za żaden autorytet w branży. To osoba mająca uwiarygadniać ..."działania lobbystów i pseudo-ekologów wspieranych przez wielkie grupy biznesowe głównie z Niemiec, Chin (urządzenia) i Rosji (gaz i olej opałowy), aby promować ich znacznie droższe technologie OZE. Chcą oni wykluczyć z możliwości użytkowania, a zarazem z procesu krajowej transformacji energetycznej, (a więc i z programów dotacji) swoją największą konkurencję –

domowe piece i kominki spalające drewno energetyczne, gdyż doskonale wiedzą, że w całej Europie są one dziś najbardziej popularnym i najtańszym źródłem odnawialnej energii (OZE)."

Cały artykuł to sztuczka socjotechniczna, a autor znany jest w środowisku związanym z biomasą, że posługuje się tendencyjnie przestarzałymi, nieaktualnymi badaniami, najczęściej z krajów gdzie kultura wykorzystania domowego ogniska w imię ochrony klimatu i środowiska jest zerowa. Przemyca elementy straszenia czytelników wyimaginowanymi liczbami zgonów niepopartymi żadnymi badaniami w tym kierunku.

 

 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama