Reklama

Zakaz spalania drewna w kominkach będzie miał znikomy wpływ na jakość powietrza

Przedstawiamy przygotowane przez ekspertów informacje i analizę do POP 2020 dla Małopolski uzasadniające konieczność odrzucenia wprowadzonych działań naprawczych zakazujących spalania biomasy drzewnej w ogrzewaczach pomieszczeń i kominkach, gdyż nie spowodują one obniżenia stężeń pyłu do oczekiwanego przez mieszkańców poziomu, gdyż mają niezauważalny wpływ na jakość powietrza ( 0,3%).
Zakaz spalania drewna w kominkach będzie miał znikomy wpływ na jakość powietrza

"Przedstawiamy przygotowane przez ekspertów informacje i analizę do POP 2020 dla Małopolski uzasadniające konieczność odrzucenia wprowadzonych działań naprawczych zakazujących spalania biomasy drzewnej w ogrzewaczach pomieszczeń i kominkach, gdyż nie spowodują one obniżenia stężeń pyłu do oczekiwanego przez mieszkańców poziomu, który nie powodowałby zagrożenia dla ich zdrowia.

Jak wskazano i obliczono na postawie udostępnionych w uchwalonym POP informacji, zakaz palenia drewnem w ogrzewaczach pomieszczeń i kominkach, będzie miał znikomy, wręcz niezauważalny wpływ na jakość powietrza - 0,3% w całości emisji wynoszącej 22 492,82 Mg, podczas gdy dla pozostałych źródeł powodujących 99,7% emisji (22 425,34 Mg), obecny POP - podobnie jak jego poprzednie edycje, nie podaje żadnych uzasadnionych i adekwatnych działań naprawczych, które by skutecznie wpływały na jej obniżenie.

Z podobnych powodów, ujawnione fakty i wskazane błędne obliczenia efektu działań korygujących dla Krakowa na podstawie zawyżonych wielokrotnie wskaźników pyłu, uzasadniają również konieczność uchylenia krakowskiej uchwały antysmogowej w zakresie zakazu spalania biomasy drzewnej o co zwrócilismy się jako Małopolski Cech Zdunów i Zawodów Pokrewnych do Wojewody Małopolskiego Łukasza Kmity." - mówi Jacek Ręka, Starszy Cechu

 

Pismo od Małopolskiego Cechu Zdunów i Zawodów Pokrewnych do Wojewody Małopolskiego Łukasza Kmity:

 

"Zwracamy się do Pana Wojewody z prośbą o niedopuszczenie do wejścia w życie uchwalonego POP 2020 w obecnej postaci, ze względu na zawarte w nim podobne jak w poprzednich POP błędy, a w konsekwencji wadliwie uzasadnione działania korygujące, oparte na ograniczaniu stosowania biomasy drzewnej, nie doprowadzą do zakładanego celu poprawy jakości powietrza.  

Przyjęte rozwiązania zostały oparte na tej samej co poprzednio literaturze i metodzie inwentaryzacyjno- wskaźnikowej, bez zastosowania, jak to się czyni dziś w Europie nowoczesnych badań receptorowych, które o wiele wiarygodniej pozwoliłyby rozpoznać główne źródła zanieczyszczeń i wskazać skuteczne działania naprawcze.

 Przesyłamy do wiadomości Pana Wojewody w załączeniu Ekspertyzę oraz Analizę, z których jednoznacznie wynika, że w obecnym i poprzednich POP z lat 2010 - 2013 - 2017 oraz dla uzasadnienia zakazu palenia drewnem w Krakowskiej Uchwale Antysmogowej z 2016 roku, autorzy przyjmowali dla obliczeń w sposób błędny drastycznie zawyżony wskaźnik emisji pyłów ze spalania biomasy drzewnej. Błąd ten wynikał z wadliwej interpretacji w opracowaniach eksperckich wyników badań przyjętych przez EMEP/EEA, które zostały przeprowadzone różnymi metodami badawczymi: metodą tunelu rozcieńczającego – określającą  zawartość pyłu wraz z kondensatem oraz metodą gorącego filtra – określającą zawartość samego pyłu bez kondensatu. Przyjmując znacznie wyższe wartości z metody zawierającej kondensat (dopuszczalne 278g/GJ), wykazano wyższą o kilkadziesiąt razy wielkość emisji  ze spalania drewna, niż gdyby przyjęto ją w wysokości podającej emisję z samych tylko pyłów bez kondensatu (dopuszczalne 26 g/GJ). W ten sposób, nie uwzględniając różnic wynikających ze stosowanych metod badawczych, nieprawidłowo zawyżono wpływ na zanieczyszczanie powietrza emisji ze spalania drewna, przyjmując – w poprzednich POP wskaźnik dla PM10 760, a dziś 672 g/GJ, przez co błędnie uzasadniono wprowadzenie ograniczeń dla pieców i kominków w Małopolsce, a w Krakowie – zakaz  palenia w nich drewnem. Błąd ten został przed 10 laty przeniesiony z opracowań eksperckich do IOŚ-PIB oraz KOBiZE i obecnie nadal tkwi w rekomendowanej wysokości wskaźnika 550 g/GJ czy dla PM10 stosowanej 760 g/GJ. (Eksperci Cechu przekazali już stosowane informacje do IOŚ-PIB o konieczności skorygowania tych wskaźników). 

 

W Polsce aż 57% zużywanej energii końcowej wykorzystywane jest do celów grzewczych (i chłodniczych), stąd nie jest obojętne, z jakich źródeł ją pozyskujemy. Dlatego w dobie transformacji energetycznej w kierunku zwiększania wykorzystywania OZE i szybszego osiągnięcia neutralności klimatycznej, nie można dopuścić do lobbowania działań ograniczających, a nawet wykluczających możliwość stosowania do indywidualnego ogrzewania budynków mieszkalnych biomasy drzewnej. Powinniśmy intensywnie promować stosowanie do celów ogrzewczych drewno – największe polskie OZE i uniemożliwić wykorzystywanie zawyżonego wskaźnika w celu wykazywania, jakoby to największy wpływ na zanieczyszczenie powietrza miało spalanie drewna w domowych piecach i kominkach, większe niż spalania węgla a może i śmieci. 

Pozyskiwanie ciepła z drewna, jest dziś w całej Europie najtańszą i najnowocześniejszą, najszerzej wykorzystywaną technologią OZE, zapewniającą obok neutralności klimatycznej również niezależność od warunków atmosferycznych. Współczesne ogrzewacze pomieszczeń (piece i kominki), osiągając wysoką efektywność spalania biomasy drzewnej (80-90%), zapewniają już z powodzeniem niezależnie od warunków pogodowych czy dopływu prądu, stałe (8-24 godzinne) najtańsze ogrzewanie nawet całych domów – i to przy zagwarantowaniu europejskiego, całkowicie bezpiecznego dla zdrowia i środowiska poziomu emisyjności. Dlatego dziś nie ograniczenia – lecz działania upowszechniające i wspierające stosowanie technologii OZE opartych na indywidualnym spalaniu biomasy drzewnej, powinny stać się priorytetem transformacji energetycznej i wszelkich działań naprawczych lokalnych POP, czy uchwał antysmogowych. Niestety, dzieje się wprost odwrotnie – gdyż dzięki stosowaniu drastycznie zawyżonego wskaźnika – wskazuje się na palenie drewnem, jako na jedną z głównych przyczyn niskiej emisji i zanieczyszczania powietrza w Polsce.

 Specjaliści z branży MŚP rzemiosła zduńskiego, już na etapie prac nad POP 2013 i 2017, a także obecnego POP 2020 dla Małopolski, tak w pismach, spotkaniach czy konsultacjach, jednoznacznie wskazywali na błędnie przyjmowany do obliczeń wskaźnik emisji pyłów ze spalania drewna, jako na główną przyczynę wadliwie formułowanych ograniczeń i działań naprawczych. W przedstawionych w załączeniu opracowaniach eksperckich, dowodnie ukazano popełnione błędy oraz wynikające z nich w konsekwencji bezskuteczne działania naprawcze.           

 

W związku z tym zwracamy się do Pana Wojewody o podjęcie działań, które doprowadzą do skorygowania przyjętych w POP zawyżonych wskaźników oraz błędnie wykonanych obliczeń modelowania matematycznego czy symulowanych wariantów efektu ekologicznego, a także do skorygowania uchwalonych działań naprawczych, wprowadzających nieuzasadnione ograniczenia w stosowaniu ogrzewaczy pomieszczeń spalających drewno.  

Skorygowanie błędnych wskaźników i uwzględnienie faktu przyjęcia nieskutecznych działań naprawczych, uzasadnia konieczność uchylenia ograniczeń w stosowaniu indywidualnych instalacji grzewczych na biomasę drzewną – a zwłaszcza usunięcia krakowskiego zakazu palenia drewnem. W to miejsce będzie można wprowadzić w to miejsce działania o wiele skuteczniej przyczyniające się do poprawy jakości powietrza – czyli promocję stosowania ogrzewaczy pomieszczeń – oczywiście pod warunkiem spełniania przez nie określonych uwarunkowań technicznych i prawnych, gwarantujących ich użytkowanie w sposób zapewniający dopuszczony europejski poziom emisyjności (zostały one opracowane i mogą zostać przedstawiane przez specjalistów z branży rzemiosła zduńskiego) reprezentowanej przez Małopolski Cech Zdunów). Jesteśmy gotowi, by w ewentualnie powołanym do tego celu przez Pana Wojewodę zespole eksperckim, móc przedstawić i merytorycznie uzasadnić nasz wniosek o skorygowanie wskaźnika i usunięcie wadliwych działań naprawczych, a także przedstawić rozwiązania skuteczniej zabezpieczające w praktyce użytkowania zachowanie dopuszczonego poziomu emisji z pieców i kominków opalanych drewnem.               

 Uważamy, że w ramach wprowadzanego dziś europejskiego Zielonego Ładu, należałoby także wesprzeć jak najszybsze wprowadzenie krajowych regulacji pozwalających rejestrować ilość spalanego w ogrzewaczach pomieszczeń drewna energetycznego, by móc w ten sposób zaliczać je do krajowego bilansu energetycznego jako OZE. Specjaliści z branży rzemiosła zduńskiego szacują, że:- przyjmując na poziomie krajowym 2 mln. funkcjonujących dziś domowych ogrzewaczy pomieszczeń (choć wszystkich zamontowanych jest 2-3 x więcej), pokrywających zapotrzebowanie na ciepło na poziomie 6-14 MWh rocznie każdy (spalając 4-9 m3), uzyskamy 12-28 TWh energii pozyskiwanej z drewna jako OZE. W ten sposób najtaniej i najskuteczniej moglibyśmy zwiększyć o kilkanaście do 25% jej udział w całej krajowej produkcji ciepła, przyczyniając się skutecznie do realizacji celów transformacji energetycznej. Zagospodarujemy w ten sposób o wiele skuteczniej dostępny dziś – i tak o wiele wyższy, dostępny krajowy potencjał drewna energetycznego (tylko z lasów państwowych to ponad 18 mln m3). Ponadto, dzięki o wiele wyższej efektywności spalania drewna w domowych ogrzewaczach pomieszczeń – niż podczas jego współspalania w energetyce przemysłowej, uzyskamy z tej samej ilości spalonego drewna ponad 3-krotnie więcej zielonej energii z OZE – co znacznie uskuteczni i potani politykę transformacji energetycznej. Co najmniej dziwi więc nieuwzględnianie jeszcze tak wielkiego potencjalnego źródła energii w procesie zwiększenia udziału energetyki odnawialnej i dla realizowania strategii osiągnięcia za 30 lat pełnej neutralności klimatycznej – w dodatku po tak niskich kosztach.             

                   

Drewno jest naszym największym polskim OZE. Nie możemy pomijać promocji i rozwoju jego stosowania, a tym bardziej nadal ograniczać się do wspierania głównie tylko tych technologii OZE, których stosowanie wymaga stałych wysokich dotacji ze strony Państwa, i które bez nich byłyby ekonomicznie nieuzasadnione.

Bogate kraje Europy Zachodniej robią dziś wiele dla promocji stosowania u siebie biomasy drzewnej, jako najstarszego i najbardziej dostępnego OZE. Skutecznie też wspierają rozwój nowoczesnych technologii jej spalania w domowych instalacjach grzewczych. Moglibyśmy również włączyć się w te działania – pod warunkiem jednak, że doprowadzimy do  jak najszybszego skorygowania wadliwie przyjętego wskaźnika   i sprostujemy w uchwalonym  POP 2020 fałszywe działania oparte na rzekomym przyczynianiu się palenia drewnem do pogarszania jakości powietrza. Oczekujemy także usunięcia krakowskiego zakazu spalania drewna, by wskazać innym regionom kraju właściwy kierunek działań dla ochrony powietrza i realizacji celów Zielonego Ładu."

 Jacek Ręka, Starszy Cechu

 

Załączniki:

1. Ekspertyza: http://zduni.eu/ekspertyza-bledy-krakowskiej-uchwaly-antysmogowej/

2. Załącznik nr 2 - Zastrzeżenia i analiza błędnych założeń do POP 2020 ( do pobrania na końcu materiału)

3. Załącznik nr 3 - Ewidentne błędy wskaźnika

 

Ewidentne błędy wskaźnika przyczyną ograniczeń i zakazu palenia drewnem (zał. nr 3 do pisma)

 

W uzasadnieniu krakowskiego zakazu palenia drewnem podano, że drewno spalane w kominkach o 70% bardziej przyczynia się do zanieczyszczania powietrza i smogu, niż spalanie węgla w kopciuchach, gdyż przyjęto, że średnia emisja z drewna jest na poziomie wskaźnika 400 g/GJ, a z węgla 261 g/GJ. Ponadto do obliczeń modelowania matematycznego w poprzednich POP przyjmowano dla starszych urządzeń TSP na poziomie aż 880 g/GJ, a obecnie dla PM10 760 g/GJ. Posiadano przy tym pełną wiedzę, że dopuszczony dziś przez Ekoprojekt graniczny poziom emisji wynosi tylko 26 g/GJ, a więc jest zdecydowanie niższy (gdyż jest wyrażony inną metodą badawczą niż przyjęty dla starszych urządzeń).

 

Takie uzasadnienie, umożliwiło przytaczanie zmanipulowanych i błędnie zinterpretowanych wysokości wskaźników emisji pyłów ze spalania drewna w starszych urządzeniach. Dokonano równocześnie nieuprawnionego i wadliwego porównania ze sobą wysokości wskaźników wyznaczonych różnymi metodami badawczymi – metodą badawczą określającą zawartość cząstek stałych z kondensatem, z metodą wyznaczającą wysokość wskaźnika na podstawie zawartości samych tylko cząstek stałych – bez kondensatu. Wskaźniki o tej wysokości, nieuwzględniające różnic wynikających ze stosowanych metod badawczych, zostały przedstawione przed 10 laty w opracowaniach eksperckich. Wzięto je z błędnie zinterpretowanych badań (Glasius), przyjętych w  Raporcie EMEP/EEA (Corinar) w 2009 r. (później zaktualizowanych w Raportach 2013 i 2016 r.). Mimo że Raporty EMEP/EEA później rozróżniały wielkości emisji z różniących się metod badawczych, wskaźniki opracowane przez krajowych ekspertów dla IOŚ-PIB i KOBiZE, nadal nie uwzględniły tych różnic i w postaci znacznie zawyżonych poziomów z badań zawierających kondensat, są stosowane do dzisiaj – czego przykładem jest rekomendowany obecnie dla regionalnych POP wskaźnik na poziomie 550 g/GJ, oraz przyjęty w małopolskim POP 2020 wskaźnik emisji PM10/PM25  na poziomie 760/672 g/GJ. Trudno w tej sytuacji nie odnieść wrażenia, że wykazywano aż tak wysoki udział pyłu ze spalania drewna, by w ten sposób przekonać Radnych, działaczy antysmogowych i zwykłych mieszkańców do konieczności wprowadzania ograniczeń, a nawet wykluczania palenia drewnem.

 

Nie można zaakceptować tak błędnie i tak wysoce zawyżonego wskaźnika stosowanego do obliczeń czy uzasadniania nim wprowadzonych jako działania naprawcze w POP małopolskim kolejnych ograniczeń w stosowaniu ogrzewaczy pomieszczeń na drewno, gdyż w sposób oczywisty, podobnie jak poprzednie POP, nie przyniosą one oczekiwanego obniżenia poziomu stężeń i poprawy stanu powietrza. Nie można również tak cynicznie wprowadzać w błąd Małopolan, że palenie drewnem w piecach i kominkach jest przyczyną ich dolegliwości zdrowotnych i złej jakości powietrza, gdyż jak to wykazano w przedstawionej ekspertyzie i analizie,  jest to po prostu nieprawdą.

 

Branża zduńska, potrzebuje wsparcia w doprowadzeniu do skorygowania błędnych wskaźników i usunięcia z POP 2020 wprowadzonych na ich podstawie niezasadnych zakazów ograniczeń w stosowaniu ogrzewaczy pomieszczeń, a także w doprowadzeniu do usunięcia z krakowskiej uchwały antysmogowej (z 15 stycznia 2016 r.) wprowadzonego zakazu palenia drewnem.

 

Wystarczy – tak jak w całej Europie, wprowadzenie wymogu dopuszczenia do stosowania wyłącznie urządzeń spełniających określone Ekoprojektem poziomy emisji, oraz od dawna proponowane przez branżę zduńską zabezpieczenia techniczno-prawne ich użytkowania, a bez potrzeby wykluczania ich stosowania w najtańszy sposób osiągniemy nie tylko zakładany efekt ekologiczny jakości powietrza, ale również najskuteczniej i najszybciej przyczynimy się do wymiany starych nieekologicznych instalacji grzewczych – kopciuchów  węglowych.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama