Wiele osób pragnie wiedzieć jak wielki jest rynek kominkowy w Polsce i ile rocznie sprzedaje się lub buduje kominków... W kraju, w którym nie można połączyć w jedną listę ewidencji policji, pogotowia i szpitali, by uzyskać faktyczną liczbę ludzi zatrutych czadem, brak takich zestawień dotyczących ,,tylko” kominków nie jest niczym dziwnym.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu KOMINKI.ORG
Z różnych przyczyn, dane dotyczące wielkości czy wartości sprzedaży, producenci krajowi i importerzy traktują jako tajne i poufne.
W związku z tym osobie, która jednak pragnie dla takich czy innych celów, a nawet dla tzw. „dobra ogółu”, poznać te wartości - pozostaje ,,gdybanie”.
By nie było to odpowiednikiem losowej gry w lotto, należy jednak przyjąć pewne dane wyjściowe, w miarę sensowne, bo podawane przez wiarygodne instytucje. A takim z całą pewnością są GUS (Główny Urząd Statystyczny) czy GUNB (Główny Urząd Nadzoru Budowlanego).
Tak więc, według powyższych instytucji, w roku 2009 wydano w Polsce 212.279 pozwoleń na budowę i obejmuje to wszystkie budowle pozwolenia wymagające.
W tej liczbie wydano 96.032 pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych (spadek - 18% w stosunku do 2008 r.).
W roku 2009 przekazano do użytku 72.050 domów jednorodzinnych (spadek - 12% w stosunku do roku 2008 r.).
Popularność kominków w Polsce jest znaczna, praktycznie każdy dzisiaj budowany dom jednorodzinny wyposażany jest w kominek.
Ale to nie wszystko. Również wiele mieszkań w domach wielorodzinnych (nie uwzględniłem ich w statystyce) wyposaża się w kominki.
Dochodzi do tego bliżej niesprecyzowana, a istotna z punktu sprzedaży kominków liczba domów rekreacyjnych.
Ze statystyk wymyka się również liczba kominków instalowanych w remontowanych i rewitalizowanych domach i mieszkaniach już od lat istniejących. Mimo formalnego ogólnego zakazu są też kominki w restauracjach, hotelach i zajazdach oraz lokalach użytkowych firm. Wiele kominków buduje się już na etapie stanu surowego, a wiele w zróżnicowanych czasowo wykończeniowych fazach.
Nawet później, w okresie użytkowania, trudno jest określić ilość kominków według liczby przeglądów kominiarskich.
Po pierwsze dlatego, że znowu brak statystyk, a po drugie nie wszyscy wykonują zalecenia Prawa Budowlanego mówiące o konieczności przeglądów kominiarskich.
Z góry skazane jest też na niepowodzenie dochodzenie do ilości kominków według ilości zakupionego drewna opałowego. Nie ma centralnych statystyk, jak też niestety pali się wszystkim co wpadnie w ręce.
Ilość firm w Polsce, dla których sprzedaż i budowa kominków stanowią działalność podstawową, ocenić można na 2.000-2.500. Zapewne około 1.000 firm z branży budowlanej i kamieniarskiej traktuje kominki jako działalność dodatkową. Kominki są sprzedawane przez sieci wielkopowierzchniowych marketów budowlanych i są okresy, kiedy stanowią tam istotny produkt, sądząc po bilbordach i gazetkach reklamowych. Trudno jest określić liczbę kominków budowanych systemem gospodarczym przez samych inwestorów i ich rodziny. Jednak obserwacje i popularne fora internetowe wskazują, że jest to ilość poważna.
Z pewnością wartość rynku kominkowego w Polsce ocenić można na ponad 1 miliard złotych, a liczba osób utrzymujących się dzięki kominkom przekracza 10.000.
Jednak by mimo podstawowych trudności określić ten rynek można przyjąć, że ilość zainstalowanych w Polsce w roku 2009 kominków to wielkość pomiędzy 170.000 a maksymalnie 200.000 sztuk.
Jest to w zaokrągleniu rozpiętość pomiędzy uśrednioną ilością udzielonych w latach 2008- 2009 pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych, a tą wartością uzupełnioną o ilość przekazanych w roku 2009 do użytku domów. Dopuszczalny błąd jest bardzo duży, ale nie może być inaczej przy braku konkretnych danych wejściowych.
Z drugiej strony trudno oczekiwać, by kominki powstawały w budynkach, których... nie ma!
Ogólna liczba kominków sprzedanych przez polskie firmy i tak może być powiększona o ilość zakupionych u nas, a wywiezionych do krajów sąsiednich Unii Europejskiej (wymykający się ze statystyk handel wewnątrz wspólnoty) oraz krajów nienależących do Unii - jak Ukraina, Białoruś czy Rosja.
Co wpłynęło w roku 2009 na strukturę i wielkość sprzedaży?
W przypadku firm importujących swoje produkty istotny był w roku 2009 nagły i wysoki wzrost kursu Euro (kursy Średnie NBP 02.01.2009 – 4,1721zł, 18.02.2009 - 4,8999 zł, 30.06 - 4,4600 zł i dopiero 30.09 - 4,22 zł). Gwałtowny wzrost cen w złotych zahamował sprzedaż i zwrócił uwagę klientów na produkty polskie. Tak więc przyjmując jako stałą wielkość sprzedaży, to producenci krajowi powinni być zadowoleni z przyrostu, zaś niektóre z firm importujących mogły mieć nawet nie tylko lekkie spadki, ale i poważne problemy. Tym bardziej, że wiele firm w Polsce odczuło efekt tzw. opcji walutowych, a firmy kominkowe nie mogą tutaj być wyjątkiem.
Czynnikiem zmniejszającym ilość wydanych pozwoleń i zakończonych budów był kryzys finansowy. W roku 2009 udzielono znacznie mniejszą niż w latach poprzednich ilość kredytów hipotecznych przeznaczonych zasadniczo do nabycia lub budowy nieruchomości.
Również uzyskanie innych rodzajów kredytów dla osób fizycznych i firm było w znacznym stopniu utrudnione.
Kryzys finansowy spowodował z pewnością wzrost zainteresowania produktami tańszymi i dotyczy to również branży kominkowej.
Z drugiej jednak strony branża zauważyła wzrost zainteresowania rozwiązaniami o cechach indywidualnych, wysokich walorach estetycznych. Jest też zainteresowanie kominkami, które są wprawdzie bardziej kosztowne ale oferują użytkownikom znacznie większe możliwości oszczędzania kosztów eksploatacji. Dotyczy to tzw. wkładów wodnych niezwykle w Polsce popularnych oraz rozwiązań kumulacyjnych, dopiero budzących zainteresowanie.
Jednak nie da się zmienić faktu, że mniej domów to również mniej kominków i tutaj zainteresowanie wyrobami niszowymi tylko w niewielkim stopniu wpływa na obraz całości.
Mimo ogólnie wysokiego stopnia zainteresowania kominkami, mimo powszechnej pozytywnej opinii o kominku jako rozwiązaniu oszczędzającym, można oczekiwać, że o ile nie nastąpią radykalne zmiany, to liczba budowanych domów, a więc i ilość kominków utrzymają tendencję spadkową w roku 2010. Niestety, są już pierwsze tego symptomy po nadzwyczaj ostrej zimie w I kwartale oraz intensywnych opadach i powodzi w II kwartale roku.
Witold Hawajski