Reklama

Kominek czy piec? A może piecokominek?

Coraz popularniejsze staje się połączenie możliwości pieca kaflowego i kominka. W ten sposób powstały piecokominki. Sercem piecokominka może być zarówno palenisko piecowe jak i wkład kominkowy. Jak to zrobić i czym różnią się obie opcje? Przybliżamy czym są piecokominki.
Kominek czy piec? A może piecokominek?
Piecokominek z kaflami z Kaflarnii "Kafel-Kar", realizacja CeramisArt Paweł Narowski

Jak ogrzewa KOMINEK na drewno?

Kominek zwykle kojarzy się z paleniskiem spalającym drewno. Mijają wieki obecności kominka w domach i nadal jest to rozwiązanie popularne. Oczywiście, mamy wiek XXI i kominki obecnie budowane bardzo różnią się od tych nie tylko sprzed kilku wieków, ale nawet sprzed kilkudziesięciu lat. W miejsce otwartych palenisk pojawiły się kominki z paleniskiem zamkniętym, wkładem żeliwnym lub stalowym, i one dominują. Najnowsza aktualizacja kominka, wymóg spełniania dyrektywy Ekoprojekt, ukierunkowana jest głównie na ekologię i dotyczy wkładów oraz piecyków sprzedawanych od 1 stycznia 2022 roku! 

narożny wkład kominkowy, kominek narożny w nowoczesnej zabudowie ze spieków kwarcowych
Kominki z wkładami kominkowymi na drewno. Na górze od lewej: kominek narożny Kratki, kominek trójstronny na drewno Rais, na dole od lewej: narożny kominek Spartherm, kominek z płaską fasadą Defro Home

Nawet najnowszej generacji kominek opalany drewnem wymaga dość częstego, ręcznego uzupełniania polanami drewna, uprzątnięcia popiołu i grzeje tylko tak długo, dopóki był ogień w palenisku. Możliwość ogrzania się i przyjemność spędzania czasu przy kominkowym ogniu w dużym stopniu wynagradza częściowo te niedogodności, więc w ostatnich kilkudziesięciu latach produkowane przemysłowo i instalowane przez szybko przeszkolonych kominkarzy kominki trafiały do tysięcy domów. 

Jednak w ostatnich latach kominki nie mają najlepszych notowań. Z jednej strony, urosła w siłę pseudo-ekologiczna grupa tych, co twierdzą, że spalanie drewna szkodzi naturze i ludziom. Ich aktywność, popierana nie zawsze prawdziwymi danymi i archiwalnymi przykładami, wzbudza wątpliwości u wielu potencjalnych inwestorów. Z drugiej strony, również coraz bardziej aktywni zduni namawiają do rezygnacji z marnotrawiącego energię kominka i budowy wydajnego... pieca kaflowego. 

Jak ogrzewają PIECE KAFLOWE i czy czas "wielkich" akumulacyjnych pieców kaflowych minął? 

Piec kaflowy jako podstawowe urządzenie grzewcze swoje najlepsze czasy z pewnością ma za sobą. Były to czasy, kiedy konkurencji w ogrzewaniu domów nie miał praktycznie żadnej, kiedy zdun był tak popularnym zawodem, jak obecnie informatyk, i kiedy kaflarnie nie nadążały z produkcją. Przykładowo, w roku 1905, w szczycie rozwoju branży, 43 manufaktury z podberlińskiego Velten opuszczało rocznie 100 tysięcy pieców, a chociaż Velten było nazywane Ofenstadt („miastem pieców”), to kaflarnie i zduni byli wtedy niemal w każdej wsi, nawet na terenie obecnej Polski.

Cóż takiego wyjątkowego było w piecach? Klimat wielu regionów Europy i dość powszechne ujemne temperatury zimą sprawiają, że domy muszą być ogrzewane. Wspomniany wyżej kominek spełnia tę rolę tylko warunkowo. Sprawdza się w tzw. okresach przejściowych i w łagodniejszych warunkach. Piec kaflowy nie wymaga tak aktywnej obsługi, wystarczy napalić w nim raz, dwa razy na dobę, a zamiast wyrzucania nadwyżki ciepła kominem, akumuluje ją w masie szamotowej i kaflach, które pełnią równocześnie rolę estetycznego wykończenia. Te walory sprawiły, że nie przypadkiem piece kaflowe rozpowszechniły się w Rosji, w Niemczech, Austrii, Czechach czy właśnie w Polsce. Niekiedy były to piękne i kosztowne „ogrzewacze” pałaców i dworów, ale zwykle były to prostsze i skromniejsze rozwiązania. Piece kaflowe królowały jako główne źródło ogrzewania aż do czasu pojawienia się centralnego ogrzewana, zasilanego umieszczonym gdzieś w piwnicy kotłem.

tradycyjny piec kaflowy, kafle piecowe zielone, kafle piecowe zdobione, piec kaflowy z duchówką
Piece kaflowe: na góry od lewej: Realizacja Kominki Tetelewski, zielony piec kaflowy Brunner, na dole od lewej: tradycyjny piec kaflowy z błękitnymi zdobieniami Sommerhuber, kremowy piec kaflowy palenisko i realizacja Soul of Fire

Gazowe ogrzewanie i ciepło systemowe, jakie pojawiły się miastach, sprawiło, że jedynie na słabiej uzbrojonych terenach wiejskich stare piece kaflowe wciąż funkcjonowały, a nawet pojawiały się nowe, bo przecież innych możliwości ogrzewania tam nie było. Kaflarnie i zduni wciąż więc istnieli, ale skala, w jakiej działali, stawała się coraz bardziej niszowa, a urządzenia przez nich budowane prezentowały coraz niższy poziom, również cenowy. 

O ile kominki atrakcyjnym przeszkleniem, systemami dystrybucji powietrza czy nawet wymiennikami wodnymi dopasowały się w miarę dobrze do nowych wyzwań, o tyle wydawało się, że piece kaflowe nie mają przyszłości. Czy faktycznie? 

Połączenie pieca kaflowego i kominka czyli PIECOKOMINEK! Czym są piecokominki? Akumulacja ciepła w piecach i kominkach.

Kominki i piece kaflowe, reprezentujące dwa różne sposoby ogrzewania, już kiedyś się spotykały... Szybko nagrzewające i oferujące widok ognia kominki w pałacowych i dworskich salonach stały zwykle obok kaflowych pieców, przeznaczonych do „prawdziwego”, długoterminowego ogrzewania. Piece często załadowywane były „od tyłu”, z korytarza, aby ich obsługa nie zakłócała salonowych rozmów i zabaw. Tak więc spotkania kominka z piecem były od dawna, ale każde z tych urządzeń funkcjonowało niezależnie. 

Jednak pałace i dwory ustąpiły miejsca mniejszym, bardziej kompaktowym obiektom. Nie ma współcześnie zbyt wielkich szans na potężne, wielotonowe bloki szamotu i kafli, ale też wciąż istnieje pragnienie przyjaznego ciepła. Prawdą jest również, że raz zobaczonej wizja ognia w kominku, żadne kaflowe ciepło nie zastąpi... Stało się to okazją do bliższych, gorących związków pieców z kominkami, w wyniku których narodził się PIECOKOMINEK. Dla ortodoksyjnych „tradycyjnych” zdunów taki związek to mezalians, jednak nie ulegajmy wpływom niszowej grupki…

piecokominek czyli kominek z kanałami akumulacyjnymi
PIECOKOMINKI: u góry: piecokominek z paleniskiem zduńskim Hoxter, na dole od lewej: Leda-schemat piecokominka, czyli wentylowanego pieca kaflowego, wkład narożny Hoxter z kanałami akumulującymi ciepło Ortner, Brunner  - schemat wkładu kominkowego z kanałami akumulacyjnymi.

Piecokominek to termin uniwersalny, który obejmuje zarówno piec kaflowy z nadmuchem ciepłego powietrza, jak i kominek ze zdecydowanie zwiększonymi możliwościami akumulacyjnymi. Jak łatwo zauważyć, mamy XXI wiek, więc można skorzystać z szerokiej gamy dostępnych urządzeń i materiałów, aby dopasować budowany piec-kominek do indywidualnych oczekiwań i możliwości inwestora.

Jednym ze sposobów na piecokominek jest skierowanie spalin z kominka do żeliwnego lub ceramicznego systemu kanałów spalinowo-akumulacyjnych, zamiast bezpośrednio do komina (jest to przedmiotem krytyki). Otrzymać można w ten sposób dodatkową ilość energii do dyspozycji, a niejako przy okazji znacznie niższą emisję. Nagrzane pomiędzy żeliwnym lub (zwykle) ceramicznym wymiennikiem a obudową powietrze możemy rozprowadzić również do innych pomieszczeń.

Wersja bardziej „piecowa” polega na zamianie kominkowego wkładu na wkład piecowy. Wkład piecowy, solidnie zbudowany, przeznaczony jest do jednorazowego i optymalnego spalania dużej ilości drewna. Wytwarza dużą ilości energii, która musi być umiejętnie „zagospodarowana”, bo żaden system kominowy nie jest w stanie jej przyjąć bezawaryjnie. Dlatego system ciężkich kanałów spalinowo-akumulacyjnych, fabrycznych lub budowanych przez zduna, jest obowiązkowy. To popularne w Niemczech czy Austrii rozwiązanie, w Polsce jest rzadko spotykane ze względu na ograniczoną dostępność piecowych palenisk.

nowoczesny piecokominek w zabudowie z czarnych kafli
Piecokominki na zdjęciach od góry od lewej: prefabrykowane palenisko akumulacyjne PPA+ceramiczne moduły akumulacyjne CMA Cebud, obok piecokominek z paleniskiem piecowym Cebud, na dole od lewej: piecokominek z paleniskiem kominkowym Hajduk, akumulacją Cebud i kaflami z Kaflarnii "Kafel-Kar", obok piecokominek Cebud

Inny sposób, bardziej wymagający, to „wentylacja” kaflowego pieca budowanego od podstaw zduńskimi metodami, tak aby ogrzewane były nie tylko kafle na korpusie pieca, ale też aby istniała możliwość grawitacyjnego wyprowadzenia nagrzanego powietrza dalej… Powietrze, w przeciwieństwie do kominkowego systemu DGP (dystrybucja GORĄCEGO powietrza), jest tutaj przyjemnie CIEPŁE, nie powoduje – krytykowanego często w kominkowym DGP – przypiekania kurzu. Przede wszystkim zaś sam piec utrzymuje ciepło znacznie dłużej, cieplejsza jest nie tylko jego powierzchnia, ale wydłużony jest też czas nadmuchu powietrza.

Czy taki system – połączenie kominka i pieca – się przyjmie? On już się przyjął, bo znacznie lepiej pasuje do współczesnych wymogów, niż klasyczny piec kaflowy, który jako podstawowe źródło ciepła w domu ma dzisiaj znacznie trudniej niż 100 czy 150 lat temu. Przybyło mu wielu poważnych konkurentów, „producentów” ciepła, którzy kuszą albo bezobsługowością (można polecieć zimą na tydzień na Maderę, a w domu wciąż będzie ciepło), albo atrakcyjnymi rozwiązaniami technicznymi (kogo nie skusi możliwość kontroli za pomocą wi-fi?), albo... ceną. Bo piec kaflowy, zbudowany z dobrych materiałów i kafli oraz przez wysokiej klasy fachowca, nie kosztuje mało. Jeśli kusi wizja ognia, to obecnie dostępny asortyment kominkowych wkładów pozwala spełnić niemal każde marzenie o atrakcyjnym ogniu, więc piec bez wizji ognia ma niewielkie szanse.

Może zatem kominek połączony z piecem? Może właśnie piecokominek ma największe szanse, aby zaspokoić zarówno zwolenników kominkowego ognia, jak i piecowego ciepła? A to wszystko w jednej – atrakcyjnego rozmiaru i pasującej do wnętrza – bryle i za... łatwiejszą do akceptacji cenę.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama