Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w dziale: ABC kominka
Przez wiele lat kominek opalany tanim drewnem był sprzedawany jako alternatywa dla kosztownego gazowego ogrzewania. Chociaż w Belgii, Holandii czy Anglii kominki gazowe były popularne, w Polsce nikt nie odważył się nawet wspomnieć o takim rozwiązaniu! Zawsze straszono podwyżkami cen gazu lub wręcz „zakręceniem kurka” przez Rosjan. Naraz coś się „odblokowało”, chociaż nie bardzo wiadomo dlaczego: ani gaz nie staniał, ani sytuacja geopolityczna nie zmieniła się na korzyść, ani dochody ludności nie wzrosły do poziomu niemieckiego. Nie mam pojęcia, jak to się stało, ale mogę powiedzieć, że ogień gazowego kominka jest mało kłopotliwy, nie wymaga gromadzenia zapasów sezonowanego drewna, nie ma popiołu do wynoszenia. Obsługa, w przeciwieństwie do oferowanej w kominkach na drewno, jest autentycznie automatyczna. Co nam po elektronice i pilocie, jeśli i tak ręcznie musimy podrzucać polana do paleniska! Kwestionowany przez długi czas „sztuczny” wygląd gazowych płomieni jest już przeszłością, bo wieloletnia praca doprowadziła do pozytywnie zaskakujących efektów.
O bezpieczeństwo kominka gazowego dbają rozbudowane systemy. Odprowadzanie spalin i dopływ powietrza mogą mieć mniejsze przekroje niż w przypadku drewna lub występować w systemie współosiowym, a długie poziome odcinki są łatwe do pokonania. Kominki mogą być zasilane gazem sieciowym lub LPG, z butli. Co najważniejsze, współczesne kominki gazowe mają niezwykle atrakcyjne formaty i kształty szyb, których kominki opalane drewnem mogą tylko pozazdrościć. Podobnie jak i faktu, że szyba kominka gazowego pozostaje czysta. Przy tak licznych i poważnych zaletach czym jest rachunek za gaz, jaki przyjdzie nam raz na jakiś czas uregulować? Nie bójmy się gazu, bo są miejsca i sytuacje, w których kominek gazowy powinien być rozważany niezwykle poważnie.
Witold Hawajski